NAPOLI - REAL ONLINE. Mecz Napoli - Real na żywo. Liga Mistrzów [STREAM, LIVE, ONLINE]

Napoli przegrało w Madrycie 1:3. Żeby awansować do ćwierćfinału rozgrywek, w rewanżu z Królewskimi musi strzelać gole. Ale o to w przypadku ekipy Maurizio Sarriego nikt się w Neapolu nie martwi. Za jego kadencji drużyna gra bardzo ofensywnie, szybko i efektownie. Największą uwagę zwraca się natomiast na defensywę.

STREAM:Napoli - Real Madryt [TRANSMISJA REAL - NAPOLI 07.03. TV, ONLINE, STREAM LIVE]

– Sarri musi przede wszystkim ustawić drużynę perfekcyjnie w obronie. To ona będzie kluczem przez cały mecz. Każdy z graczy Napoli powinien być zawsze gotowy do pomocy innemu z drużyny. Oczywiście muszą strzelać gole i to się pewnie stanie, ale gdy Królewscy będą przy piłce, w defensywie każdy musi pracować za dwóch – przestrzega Arrigo Sacchi. Słowa byłego trenera reprezentacji Włoch i dyrektora sportowego Realu cytuje oficjalna strona UEFA.

O szansach Napoli były selekcjoner się nie wypowiadał. Bo te mimo pozytywnego nastawienia neapolitańczyków nie napawają optymizmem. Wystarczy zerknąć na historię europejskich pucharów. Rywalizacji, w których goście przegrywali 1:3, było 329. Tylko 75 razy (22,8 proc.) udało im się odwrócić jej losy.

– Mimo wszystko uważam, że Napoli jest w stanie pokonać Królewskich – wierzy Miguel Reina, ojciec bramkarza Napoli Pepe, który też na tej pozycji w latach 70. grał m.in. w FC Barcelonie i Atletico Madryt (mistrz Hiszpanii, finalista Pucharu Europy). – Warunek to walczyć do upadłego. Jeśli tylko zespół uwierzy w siebie, może wygrać z każdym. Nawet z Realem, który ostatnio pokazał, że nie jest skazany jedynie na zwycięstwa – dodał, mając na myśli remis 3:3 z Las Palmas i porażkę 1:2 z Valencią.

Natomiast jego syn w doliczonym czasie gry weekendowego starcia z Romą popisał się świetnym refleksem, dzięki któremu Napoli wygrało 2:1. Real, który w poniedziałek obchodził 115. urodziny, wygrał 4:1 z Eibar. W ostatnim tygodniu to właśnie Królewscy mieli łatwiejszy terminarz. Co prawda kilka punktów stracili, ale Zinedine Zidane dał odpocząć kilku kluczowym piłkarzom. W sobotę na ławce siedzieli Dani Carvajal, Marcelo i Toni Kroos, a w domu zostali Cristiano Ronaldo i Gareth Bale.

Takiego komfortu nie miał Sarri. Tydzień temu Napoli uległo 1:3 Juventusowi w Pucharze Włoch. We wszystkich spotkaniach grało w najmocniejszym składzie. – Energii nam nie zabraknie. W końcu gramy z jedną z najlepszych drużyn na świecie. To dla nas wielki moment, a nie powód, by być przytłoczonym presją. Nie jesteśmy drużyną, która okopie się na własnej połowie. Będziemy atakować – zapowiedział lider Napoli Marek Hamšík. Sarri dodał: – Presja w 100 proc. ciąży na Realu. My nie mamy nic do stracenia. Zagramy po swojemu. Tyle że to mecz, w którym nie myślisz, ile stworzysz szans, a taki, w którym musisz wykorzystać te, które będziesz miał.
Trener Napoli ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Po drobnych urazach Driesa Mertensa i Allana ma nie być śladu. Obecność tego drugiego nie powinna sprawić, że Piotr Zieliński usiądzie na ławce. Miejsce na niej zapewne zajmie Arkadiusz Milik. W Realu zabraknie tylko kontuzjowanego Raphaela Varane’a.

Także we wtorek Arsenal zagra z Bayernem Monachium. Przypomnijmy, że Robert Lewandowski i spółka w połowie lutego wygrali 5:1. Udanego rewanżu Kanonierów można upatrywać jedynie w kategoriach cudu. Choć zdarzyła się jedna drużyna (na 80), która wykaraskała się z beznadziejnej sytuacji. Był nią Real w sezonie 1985/1986, który w rewanżu z Borussią Mönchengladbach wygrał 4:0.

07.03.2017; 20:45 Napoli – Real Madryt na żywo w GOL24