- Nie przyznaję się do winy i odmawiam składania wyjaśnień - oskarżony 25-letni Tomasz G. nie był rozmowny. W poniedziałek ruszył jego proces przed sądem okręgowym. Wcześniej podtrzymał swoje zeznania ze śledztwa. Wynika z nich, że w dniu pobicia miał wizytę u lekarza, a później nie wychodził z mieszkania.
To kłóci się z ustaleniami śledczych. Twierdzą, że 25-latek w lutym 2013 roku zaatakował znanego białostockiego prezentera radiowego i telewizyjnego. Najpierw przy ul. Broniewskiego zaczepił 60-latka, potem wykrzykiwał w jego kierunku obelgi. I wreszcie uderzył go pięścią w twarz, co doprowadziło do poważnego urazu lewego oka.
Za znieważenie, uszkodzenia ciała i napaść na tle rasistowskim w ubiegłym roku sąd I instancji skazał Tomasza G. na 2 lata i 8 miesięcy więzienia. Sąd apelacyjny uchylił jednak wyrok. Uznał, że w sprawie jest wiele niejasności.
Wczoraj rozprawę odroczono. Sąd dał prokuraturze czas na zbadanie miejsc logowania komórek osób związanych z pobiciem. W ten sposób można ustalić miejsce ich pobytu. Ma być też powołany nowy biegły.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?