[galeria_glowna]
W poniedziałek rano nieznani sprawcy napadli na właściciela kantoru i jego ochroniarza wychodzących z banku przy ulicy Warszawskiej. Napastnicy zaatakowali dwie osoby z pieniędzmi idące do punktu położonego po drugiej stronie ulicy.
Do ataku doszło jeszcze na klatce schodowej budynku, ale później szamotanina przeniosła się na zewnątrz.
- Kiedy jeden z pokrzywdzonych walczył ze sprawcą, podbiegł do nich drugi z napastników i strzelił kilkakrotnie w nogi jednemu z napadniętych mężczyzn - mówi podkomisarz Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Jeden z napastników, ten który strzelał, został złapany. Drugi uciekł.
Na miejsce przyjechało pogotowie i udzielało pomocy rannemu. Później mężczyzna trafił do szpitala. Czeka go operacja.
Trwa policyjna obława. Funkcjonariusze z psami ścigają bandytów. Sprawca pobiegł w górę ulicy Warszawskiej i prawdopodobnie wsiadł do brązowego seta toledo na hajnowskich numerach rejestracyjnych. Auto odjechało w kierunku ulicy Pałacowej.
Funkcjonariusze poszukują mężczyzny o krępej budowie ciała, ubranego w jasną kurtkę. Drugi ze sprawców, 44-letni mieszkaniec Tczewa, trafił do policyjnego aresztu. Już wcześniej karany był on między innymi za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia i oszustwo.
- Wszystkie osoby, które dzisiaj około godziny 8 widziały mężczyznę odpowiadającego rysopisowi sprawcy lub były świadkami zdarzenia, prosimy o kontakt z białostocką policją pod numerem telefonu 997 lub 112. Gwarantujemy anonimowość - apeluje podkomisarz Kamil Tomaszczuk.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?