Największa fanka Zbigniewa Wodeckiego w Polsce: Katarzyna Dzbeńska z Ostrołęki [ZDJĘCIA]
Jak wpadła na pomysł zrobienia manekina Wodeckiego?
– Manekin to ostatnie moje osiągnięcie – mówi. – Najpierw poprosiłam pana Zbyszka o jego garnitur sceniczny. Zgodził się. Potem pomyślałam sobie, że ten garnitur trzeba na czymś zawiesić. Wieszak? Co to za urok?
Wtedy do głowy wpadł jej pomysł, by kupić manekina.
– A może tego manekina można byłoby uformować w kształcie Wodeckiego? – pomyślała. – Chciałam, żeby coś z niego miał. To był mój głupi pomysł żeby miał twarz Wodeckiego. Nawet mąż i córka pukali się w głowę. Zabronili mi rozmawiać z panem Zbyszkiem na ten temat, żeby nie zrobić z siebie idiotki. Pamiętam jak dzisiaj jak przed koncertem powiedziałam o swoim pomyśle panu Zbyszkowi. Pan Zbyszek odszedł. A wychodząc na scenę, powiedział: „Pomyślimy”. A ja już nie chciałam dać się zbić z pantałyku.