Najechał dziecku na stopę. Potem zawiózł chłopca do przychodni i... zwiał!
(mak)
11-latek właśnie przechodził przez przejście. Wtedy auto najechało mu na nogę. Chłopak upadł i uderzył głową o asfalt.
Kierowca zatrzymał się, kiedy zobaczył co się stało. Zabrał chłopca do przychodni i zostawił pod opieką lekarza. Sam odjechał. Dziecku nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Policjanci z Zabłudowa ustalają kim był sprawca wypadku oraz jakie były okoliczności zdarzenia - mówi Kamil Tomaszczuk z biura prasowego podlaskiej policji.
Do wypadku doszło 1 czerwca około południa w Zabłudowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!