Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadużywanie alkoholu sprzyja infekcji koronawirusem! Wyniki badania niepokoją, zwłaszcza że w jego piciu Polska przoduje na tle Europy

Anna Rokicka-Żuk
Anna Rokicka-Żuk
Alkohol sprzyja infekcjom na różne sposoby, a wysokie spożycie to ilości nie uznawane w Polsce za nadmierne.
Alkohol sprzyja infekcjom na różne sposoby, a wysokie spożycie to ilości nie uznawane w Polsce za nadmierne. kzenon/123RF
Alkohol nie „odkaża” organizmu, chroniąc przed infekcją – wręcz przeciwnie, zbyt duże i częste sięganie po napoje procentowe sprzyja zarażeniu się COVID-19! To wyniki nowego badania, które powinny dać do myślenia, zwłaszcza że pod względem jego konsumpcji należymy do niechlubnej czołówki.

Nadużywania alkoholu sprzyja zarażaniu się koronawirusem i wiąże się z częstszym występowaniem objawowego COVID-19.

Już wcześniej wykazano, że zakażenia wśród studentów wpływają na wzrost liczby przypadków COVID-19 u osób starszych, zwłaszcza należących do grupy ryzyka ciężkiego przebiegu infekcji.

Picie alkoholu jest częste wśród amerykańskich studentów – do sięgania po trunki procentowa przyznaje się 51 proc. z nich, a do upijana się – 24 proc., podczas gdy 6 proc. deklaruje picie na umór.

W Polsce brak takich danych, wiadomo jednak, że już w 2000 r. media donosiły, że pije 95 proc. studentów w kraju. Jednocześnie w raporcie na temat z 2018 r. osób młodszych czytamy, że aż 74 proc. uczniów szkół piło piwo, 62 proc. – wódkę lub inne mocne alkohole, a 43 proc. – wino, co najmniej raz w ciągu miesiąca poprzedzającego badanie.

W badaniu, które aktualnie oczekuje na recenzję naukową, uwzględniono dane tysiąca studentów, większość w wieku ok. 20 lat, przy czym 63 proc. uczestników stanowiły kobiety, a 77 proc. było rasy kaukaskiej.

Przeciwciała anty-SARS-CoV-2 wykryto u 5 proc. uczestników badania, jednak wśród tych pijących największe ilości napojów alkoholowych zachorowało 9 proc. osób, a najmniejsze – tylko 4 proc.

Wyliczono, że ryzyko wykrycia przeciwciał po infekcji było 2,3 razy częstsze między osobami nie stroniącymi od ciężkiego picia w porównaniu z innymi, a symptomatyczny COVID-19 występował wśród nich o 20 proc. częściej.

Badania sugerują, że częsta i nadmierna konsumpcja napojów alkoholowych może być istotnym czynnikiem sprzyjającym zachorowaniu na COVID-19 i wystąpieniu objawów infekcji, które mogą z kolei prowadzić do powikłań.

Przeczy to popularnym w Polsce obiegowym opiniom na temat skuteczności „odkażania się” alkoholem, które nigdy nie miały podstaw naukowych – do niszczenia wirusów potrzebne jest tak wysokie stężenie etanolu, że powoduje denaturację tkanek, nie jest więc praktycznie wykonalne.

Przeczytaj także:

Wnioski z opisywanego badania wydają się oczywiste, jeśli wziąć pod uwagę niekorzystny wpływ alkoholu na odporność i inne kwestie związane ze zdrowiem. Picie nie tylko sprzyja nieprzemyślanym i ryzykownym zachowaniom, nasila istniejące problemy medyczne, powoduje uzależnienie i skraca życie. Udowodniono też m.in., że spowalnia i redukuje odpowiedź immunologiczną organizmu, zarówno wrodzoną jak i nabytą (po infekcji lub szczepieniach) – zwłaszcza w zetknięciu z patogenami oddechowymi.

Skutkiem nadmiernej konsumpcji alkoholu jest spadek liczby komórek odpornościowych w organizmie, takich jak neutrofile i limfocyty, a także osłabienie bariery włośniczkowo-pęcherzykowej, która chroni pęcherzyki płucne.

Alkohol może także uszkadzać płuca, dodatkowo zwiększając podatność na zakażenia układu oddechowego. Może też stwarzać warunki do rozwoju powikłań w jego obrębie, takich jak zapalenie płuc czy ARDS, czyli zespół ostrej niewydolności oddechowej.

Odkrycia naukowców powinniśmy wziąć sobie do serca, ponieważ Polska znajduje się na niechlubnym 10. miejscu pod względem spożywanych ilości alkoholu wg raportu OECD z 2021 r. Choć pierwsze zajmuje Łotwa ze spożyciem 12,8 l czystego alkoholu na mieszkańca rocznie, nasz kraj nie pozostaje daleko w tyle – przeciętny Polak powyżej 15. roku życia wypija 11,7 litra na rok!

Taki poziom spożycia odpowiada wypijaniu 4,5 litra piwa lub 2,4 butelek wina w tygodniu. Co więcej, aż 35 proc. dorosłych Polaków upija się raz w tygodniu, co z kolei oznacza spożycie ponad 3 puszek piwa lub większości z całej butelki wina.

Tymczasem tzw. ciężkie picie, które jest niebezpieczne dla zdrowia, to wcale nie tak duże ilości. Dla kobiet to powyżej 3 drinków dziennie lub 7 w tygodniu, a dla mężczyzn – więcej niż 4 dziennie lub 14 tygodniowo, przy czym drink, czy też jednostka lub standardowe porcja alkoholu (10 g), to zaledwie 200 ml piwa, 100 ml wina lub 25 ml wódki.

Niebezpieczne jest więc wypijanie już niecałych 3 puszek piwa przez kobiety i 5,6 puszek przez mężczyzn na tydzień!

Polecamy również:

Źródło:
High alcohol consumption increases risk of SARS-CoV-2 infection, finds US student study News Medical

ZOBACZ: Czym jest drunkoreksja i dlaczego dotyka głównie młodych ludzi? Eskpert: Marta Jachym, dietetyk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nadużywanie alkoholu sprzyja infekcji koronawirusem! Wyniki badania niepokoją, zwłaszcza że w jego piciu Polska przoduje na tle Europy - Strona Zdrowia

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny