Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majówki nie było

Mjr Wojciech Kaliszczak
Kpt. Paweł Szymczak podczas dyżuru w sztabie bazy White Eagle w Bagram
Kpt. Paweł Szymczak podczas dyżuru w sztabie bazy White Eagle w Bagram fot. Wojciech Kaliszczak
Lubuscy żołnierze aklimatyzują się w bazie White Eagle (Biały Orzeł) w Bagram.

W Afganistanie przebywa już prawie 1,2 tys. polskich żołnierzy. Jako jedni z pierwszych polecieli tam sztabowcy i logistycy z 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, którzy stacjonują w bazie Camp White Eagle (Obóz Biały Orzeł) w Bagram.

We wtorek i środę ich koledzy z jednostek w Żaganiu, Wędrzynie i Międzyrzeczu przygotowywali się do trzeciomajowych uroczystości i majówek, natomiast w sztabie lubuskich ,,Afgańczyków'' faksy wypluwały kolejne meldunki i rozkazy.

- Większość z nas ma za sobą co najmniej jedną misję - zaznacza płk Jan Rydz. - Mamy więc doświadczenie i wiemy, co mamy robić.

Manewry z praniem
Po porannej toalecie śniadanie z dużą ilością owoców, kawa i do pracy. Szef pododdziału gospodarczego sierż. sztab. Józef Golanko codziennie przemierza niezliczone ilości kilometrów. Każdy czegoś potrzebuje; żarówki, szafki, płynu do mycia podłóg, krzesła, książki, młotka czy gwoździ.

A wtorki i piątki koordynuje ważne wojskowe operacje pod kryptonimem "Wielkie Pranie". Brudne mundury wędrują w workach do amerykańskich pralni. Wracają na wieszakach czyste i wyprasowane, a koszulki są poskładane jak u mamy. - Są jednak tradycjonaliści, którzy wolą prać w pralkach na terenie naszej bazy - zaznacza.

30 stopni w cieniu

We wtorki i piątki sierż. sztab. Józef Golanko koordynuje operacje wojskowe pod kryptonimem ,,Wielkie Pranie’’.
(fot. fot. Wojciech Kaliszczak)

Łącznościowcy uwijają się w plątaninie kabli jak mrówki. Starszy szeregowy Grzegorz Derela i Marek Jeliński razem z kolegami nie mają czasu na pogaduszki. To od nich zależy, czy pozostali żołnierze dodzwonią się do domów, lub choćby wyślą bliskim maila.

Grubo ponad 30 stopni w cieniu, ale przy szlabanie ruch jak na Marszałkowskiej w piątkowe popołudnie. Kierowcy jadą w kolumnie tankować swoje samochody. - Razem zawsze raźniej- mówi sierżant Wojciech Piątkowski.

Prawdziwą majówkę ma za to obozowy pupil - pies Diopa, który chowa się w cieniu przed skwarem. Zrywa się na nogi, kiedy do bramy podchodzi amerykański żołnierz. - Chyba zauważył, że Jankes nie ma na mundurze polskiej flagi - komentują żołnierze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska