Pieniądze przyznane są już od dawna. Ale co z tego, jeżeli nie możemy z nich korzystać. Stypendium socjalne to dla mnie olbrzymia pomoc - denerwuje się Barbara, mama czwórki dzieci w wieku szkolnym.
Sama nie pracuje. Jej rodzina utrzymuje się z niewielkiej pensji męża. - Co jakiś czas pytam w szkole, kiedy będą pieniądze. Nikt nic nie wie - dodaje kobieta.
- Faktycznie, rodzice przychodzą i pytają. Ale my musimy czekać na decyzję urzędu miejskiego. Sami nie możemy wypłacić stypendiów, dopóki nie dostaniemy pieniędzy na ten cel - przypomina Ewa Zając, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 15 przy ul. Broniewskiego.
Tu blisko 40 uczniów ma otrzymać pomoc finansową. W całym mieście - około dwóch tysięcy. Uczniowie ci spełniają jeden warunek. Czyli dochód na osobę w ich rodzinach nie przekracza 351 zł netto. Jak zapewnia magistrat, pieniądze wkrótce będą.
- Stypendia socjalne zostaną wypłacone 26 listopada. Najniższe wynosi 77 zł, najwyższe 128 zł - mówi Wojciech Janowicz, dyrektor departamentu edukacji w magistracie.
Niezamożne rodziny dostaną wyrównanie. Będą to pieniądze za cztery miesiące: od września do grudnia. Na ten cel Białystok otrzymał z ministerstwa finansów ponad 900 tysięcy zł.
Dlaczego tak długo uczniowie muszą czekać na pomoc? - Taki jest harmonogram. W połowie października otrzymaliśmy dokładne informacje od szkół o liczbie uczniów. 29 października wpłynęła do nas dotacja z ministerstwa. Teraz będziemy rozdzielać pieniądze na podstawie zarządzenia, które musi podpisać prezydent Białegostoku - wyjaśnia Wojciech Janowicz.
Kolejne stypendia zostaną wypłacone już w nowym roku, prawdopodobnie w marcu. Będzie to kwota od stycznia do czerwca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?