Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na sporcie zarobek marny

Karolina Horoszko [email protected] tel. 085 748 74 12 Fot. Archiwum
Maciej Żukowski już od dziewięciu lat prowadzi sklep z maskami, płetwami... - wszystkim co potrzebne jest żeby pójść pod wodę
Maciej Żukowski już od dziewięciu lat prowadzi sklep z maskami, płetwami... - wszystkim co potrzebne jest żeby pójść pod wodę
Nie kupi się tam piłki za 7 czy 13 złotych, roweru bez przeglądu czy niedopasowanej maski do pływania. Wszystko z atestem, poradą i niestety też... w cenie. Sklepy sportowe przyciągają prawdziwych pasjonatów sportu i tych, którzy są już znudzeni zakupami "na jeden sezon". Nielicznych.

- Kiedyś na wakacjach więcej schodziło artykułów sportowych - wspomina Henryk Zimnoch, współwłaściciel sieci sklepów sportowych "Kometka". - Ale weszły duże sklepy, hipermarkety z tanim towarem i ludzie tam zaczęli kupować.

Sieć "Kometka" w Białymstoku istnieje już od 22 lat. Z dwóch sklepów sportowych i hurtowni, jakie prowadził pan Henryk, od 1 stycznia nie funkcjonuje jeden - ten przy ulicy Upalnej.

- Zamknęliśmy go ze względu na mały obrót, żeby nie dokładać do tego interesu. - mówi. - Bo z tego nie ma "kokosów". Branża sportowa na białostocczyźnie leży. Jest mało imprez sportowych, nie ma biegów przełajowych, stadion stoi pusty.

W czasie "witaj szkoło"

W sklepach sportowych nie kupi się piłki za 7 czy 13 złotych. Bo sprzedawcy starają się zapewnić najlepszy sprzęt, z gwarancją. Żeby przetrwać, do oferty wprowadzają coraz więcej artykułów - np. kółka i łożyska do łyżworolek i hulajnog, końcówki do kijków, menażki i inne akcesoria harcerskie.

- Poza tym kiedy w hipermarkety wchodzą z ofertą "witaj szkołą", to my jeszcze mamy sprzedaż artykułów sportowych - mówi pan Henryk. - A wtedy studenci i uczniowie, którzy zarobili trochę pieniędzy na wakacjach mogą kupić sobie jeszcze namioty, czy piłki.

Od dwóch sezonów dużym zainteresowaniem cieszą się kijki do nordic walking. A w czerwcu, jak mówią sprzedawcy - dosłownie "jak burza" schodził sprzęt do fitnessu: rowerki domowe i bieżnie.

- Głównie kupowały to panie - śmieje się pan Henryk. - Żeby zrzucić zbędne kilogramy, zanim zacznie się plażowy sezon.

W galeriach też mniej

W niemal każdym centrum handlowym w Białymstoku jest już sklep sportowy. Ten w Galerii Białejistnieje od półtorej roku. Tu także białostoczanie rzadziej dokonywali zakupów.

- Mniej jest klientów niż przed rokiem. To dlatego, że konkurencja pojawiła się konkretna: jak sklepy sportowe w innych galeriach handlowych jak Intersport w Galerii Alfa - przypuszcza Sylwester Zaleski z Delta Sport. - Kryzys też na pewno może mieć na to wpływ. Ludzie mają mniej pieniędzy i rzadziej wydają je na takie przyjemności.

Sklep prowadzi sprzedaż sprzętu głównie z tych najbardziej pospolitych dziedzin.

- Sprzedajemy głównie narty - zimą i rowery - latem. Ale piłki, sprzęt do ćwiczeń, rakiety tenisowe też mamy - mówi Sylwester Zaleski. - W tym sezonie najlepiej schodziły rowery. Bo szybko zrobiło się ciepło i już nawet w kwietniu byli na nie zainteresowani.

Najlepszy czas dla sportowych handlowców to lato w pełni, środek zimy, wiosna, nawet jesień - kiedy są promocje. Najgorsza sprzedaż jest na przełomie pór roku.

- Wtedy mamy najmniejsze zapotrzebowanie. Ludzie nie uprawiają wtedy sportu, rzadziej podróżują i zwiedzają.

Gdzie jest Nemo?

Sprzęt do nurkowania można kupić tylko w jednym miejscu w Białymstoku. Przy pływalni MOSiR przy Włókienniczej Maciej Żukowski już od dziewięciu lat prowadzi sklep z maskami, płetwami... - wszystkim co potrzebne jest żeby pójść pod wodę.

- Nurkowanie to nie jest tani sport - mówi. - Ale mimo to co roku udaje się nazbierać grupę, która uczy się nurkować. Sporo osób kupuje też swój własny ekwipunek. Bo części stroju nie można wypożyczyć.

Dotyczy to głównie masek czy fajek, które każdy musi mieć swoje. Mimo wysokiej ceny, jaką trzeba zapłacić za taką przyjemność, jak twierdzi Maciej Żukowski, nurkowanie staje się coraz bardziej popularne.

- Mimo kryzysu są ludzie, którzy jeżdżą po świecie, mają na to i czas, i pieniążki - mówi. - Szczególnie zainteresowanie nurkowaniem wzrasta w okresie wakacyjnym. I po obejrzeniu jakiegoś filmu w telewizji, jak "Gdzie jest Nemo?"

Żeby przetrwać także w "martwym" handlowo sezonem, jaki dopada tę branżę zimą Maciej Żukowski założył agencję reklamową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny