Na Krywlanach powstanie hangar. Zaczyna się grodzenie terenu

Dziś mamy dwa hangary, w których jest za mało miejsca. W pierwszym ledwo mieści się 17 szybowców i 2 samoloty, a w drugim - 7 samolotów - mówi Jan Nosal z Aeroklubu Białostockiego.

Nowy hangar ma mieć trzy segmenty, 18 na 18 metrów każdy. W pojedynczym segmencie zmieszczą się minimum trzy duże samoloty. Aeroklub wystąpił właśnie do miasta o ustalenie lokalizacji inwestycji. Jeśli pozwolenie na budowę zostanie wydane w najbliższych dwóch miesiącach, jest spora szansa, że hangar zostanie wybudowany jeszcze w tym roku.

- Takie obiekty stawia się w przeciągu tygodnia - twierdzi Nosal.

Natomiast w tym tygodniu ma się rozpocząć grodzenie lotniska. Tutaj pieniądze wykłada gmina. Na ogrodzenie i odwodnienie terenu zarezerwowano w tegorocznym budżecie 500 tys. zł. To wstęp do planowanego na kolejne lata wybetonowania pasa startowego na Krywlanach. Dzięki temu mogłyby tu lądować i startować samoloty zabierające na pokład do 50 osób. Pas ma mieć 1350 metrów. Na jego budowę potrzeba około 20 milionów złotych.

Miasto zamówiło już program funkcjonalno-użytkowy, który ma być swego rodzaju mapą drogową inwestycji. Zaznaczy, w jaki sposób trzeba tę inwestycję zrealizować, aby spełniała wyśrubowane wymogi prawne, także w zakresie prawa lotniczego. Na podstawie programu będzie też przygotowywany przetarg na realizację inwestycji. Jeżeli nie będzie przeszkód, białostocki port powinien zacząć działać za dwa lata. Zarządzać nim będzie białostocki Aeroklub.

Inwestycja jest możliwa dzięki zmianie podejścia władz do Krywlan. Uznały, że skoro możemy się pożegnać z marzeniem o lotnisku regionalnym, to chociaż tutaj stwórzmy dobre warunki. Już w lutym miasto podpisało z Aeroklubem list intencyjny, który otwiera drogę do przekształcenia Krywlan w lotnisko użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji.