To skrzyżowanie jest naprawdę niebezpieczne - zadzwonił do nas pan Mirosław. - Wyjeżdżając z ul. Królowej Jadwigi w ul. Jagiełły, przez rosnący na łuku rozłożysty krzak zupełnie nic nie widać. Już raz, mało brakowało a wyjeżdżający z tej ulicy samochód wjechałby w bok mego auta. Kierowcy jeżdżący tędy mogą czuć się pewnie jedynie wtedy, gdy jest zmrok. Bo wówczas widać światła mijania, czyli wiadomo, że nadjeżdża samochód. Ale oznacza to, że tak naprawdę jeździmy tędy po omacku. To raczej bezpieczne nie jest.
- Na ul. Jagiełły nie ma chodników i ludzie chodzą poboczem. A przez porośnięte krzakami skrzyżowanie kierowca ma zerową widoczność - mówił pan Zbigniew. - Raz sam o mało nie potrąciłem człowieka, wyjeżdżając z łuku.
Sprawę niebezpiecznego skrzyżowania przekazaliśmy do departamentu ochrony środowiska białostockiego magistratu. Obiecano nam, ze krzak zostanie przycięty. Słowa dotrzymali. Widoczność na skrzyżowaniu jest teraz o wiele lepsza. Kierowcy i piesi mogą czuć się bezpiecznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?