Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na granicy, czyli baza ludzi umarłych (wideo)

Jerzy Doroszkiewicz
Bartosz Bielenia jako Janek w filmie "Na granicy"
Bartosz Bielenia jako Janek w filmie "Na granicy" Mat. dystrybutora
Bieszczady od dawna fascynują twórców polskich filmów noir. Marek Hłasko odmówił podpisania się pod „Bazą ludzi umarłych”, Czy białostoczanin Bartosz Bielenia rolą Janka zapisze się już na stałe w polskim kinie?

Wojciech Kasperski debiutuje filmem gatunkowym. „Na granicy” ma być thrillerem i nim jest. Trzyma w napięciu, są należne zwroty akcji, są też naprawdę dramatyczne wydarzenia. Dramat to kameralny i w sprawdzonej formule. Od odkupienia czy pojednania synów z ojcem po utracie żony/matki po walkę na śmierć i życie o życie. W roli bandyty występuje inteligentny psychopata, a przynajmniej na takiego się kreujący wytatuowany kryminalista. W tej roli jak zwykle znakomity Marcin Dorociński. Kiedy z treści filmu wyniknie, że kreowany przez niego bohater złamał przysięgę daną ojczyźnie, nawet najbardziej naiwny widz czuje, że żarty się skończyły.

Najmniej w tym filmie Andrzeja Chyry. Wycofany, w roli byłego pogranicznika, zachowuje spokój podobnie jak w genialnej postaci oficera w filmie „Wszystko co kocham”. Z dialogów i otwierającej film sceny wynika, że mógł znęcać się nad synami, w imię ich stania się mężczyznami. W filmie „Na granicy” staną się nimi obydwaj. W zaskakujący, nieoczywisty sposób. Zanim to nastąpi, załamią się, ugną, dadzą oszukać bandycie. Jak w życiu. To nie Chyra i nie gościnnie pojawiający się w ważnym epizodzie Andrzej Grabowski są najważniejsi. Wydaje się, że osią rozgrywki, przemiany jakie przejdzie dwóch braci jest napięcie pomiędzy Dorocińskim a właśnie nimi. Naturalnym jest, że pierwsze skrzypce gra tu Bartosz Bielenia.

Białostocki młody aktor, o ciekawej urodzie, hipnotyzował już na planie filmu „Disco polo”. W „Na granicy”, dzięki scenariuszowi, jest niemal cały czas na pierwszym planie. I wcale jego postać nie tęskni za dorosłością. Czy przetrwa w domu z psychopatą, kto ocali życie, a kto straci w bazie pograniczników na bieszczadzkim wygwizdowie, warto zobaczyć na własne oczy. Wraz z poruszającą muzyką Bartłomieja Gliniaka i zdjęciami Łukasza Żala (od genialnej „Idy”) wszystko razem tworzy solidną konstrukcję kolejnego polskiego thrillera, w którym krew leje się naprawdę i do końca nie wiadomo, komu da się przetrwać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny