Od kilku dni na ulicy Botanicznej tworzą się gigantyczne korki - zadzwonił do nas pan Andrzej. A wszystko przez zieloną strzałkę, która nagle przestała się zapalać - mówił. - Nie słyszałem o tym, żeby znów miały się zmienić przepisy - dodał. - Może po prostu coś się tam zepsuło? - pytał zaciekawiony. - Może "Poranny" zainteresuje się tą sprawą i interweniuje? Byłoby dobrze, gdyby światła działały jak należy, bo wiele osób tamtędy jeździ, a przecież nikt nie lubi stać w korkach.
Rzeczywiście, gdy pojechaliśmy na miejsce, przed zakrętem z ulicy Botanicznej w Dąbrowskiego stał sznur samochodów. Większość z kierowców sygnalizowała chęć skrętu w prawo, ale tylko nieliczni decydowali się na ruszanie z miejsca na "czerwonym". Kierowcy, którzy chcieli przestrzegać przepisów, cierpliwie czekali na zieloną strzałkę. Tyle tylko, że tym razem się nie doczekali. Sygnalizacja była zepsuta.
O problemie poinformowaliśmy departament dróg i transportu. Obiecano nam, że jeszcze tego samego dnia drogowcy pojadą na miejsce i usuną awarię sygnalizacji.
Kierowcy nie musieli długo czekać. Już po kilku godzinach zielona strzałka przy ulicy Botanicznej znów działała jak należy.
Dziś znów można tamtędy jeździć bez utrudnień. - "Poranny" znów się spisał - dziękował pan Andrzej.
Pracownikom departamentu dróg i transportu za szybką interwencję
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?