Muzeum otwierają za godzinę. Poczekam - ze spokojem mówi Ulrike Winnacker z Niemiec, która jest tu po raz pierwszy. - Nocuję u moich polskich przyjaciół w Wasilkowie.
Jednak część turystów na miejsce noclegu wybiera Supraśl.
- Nie narzekamy na brak klientów - mówi recepcjonistka pensjonatu "Zajma" pani Ewelina. - Myślę, że po otwarciu muzeum jest odczuwalny wzrost zainteresowaniem naszą ofertą.
Sklepy spożywcze z centrum Supraśla nie zauważyły, by w ostatnich miesiącach ich obroty specjalnie wzrosły.
Popularne miasteczko
- W życiu samych supraślan otwarcie muzeum nie zmieniło zbyt wiele. Zawsze przyjeżdżało do nas dużo ludzi - mówi przewodniczka turystyczna Janina Kosmaczewska.
Przyznaje, że muzeum zwiedzają turyści różnej narodowości i religii. Każdy jest zachwycony klimatem tego miejsca i tym, co może tu obejrzeć.
Chociaż trafiają się też krytyczne uwagi, o których ze zrozumieniem mówi kierownik Muzeum Ikon pani Krystyna Mazuruk.
- Każdy zwiedzający chciałby stanąć przy ikonie i dłużej ją kontemplować. Jednak zwiedzających jest tak dużo, że nie możemy na to pozwolić. Grupy muszą w ciągu godziny zwiedzić muzeum, bo czekają następni - mówi.
Zwłaszcza w czwartki placówka przeżywa prawdziwe oblężenie. Nie ma się czemu dziwić. Tego dnia wstęp jest darmowy. Trochę spokojniej jest we wtorki, środy i w piątki.
Ziarnko do ziarnka
Miejscowi najchętniej odwiedzają muzeum w niedzielę całymi rodzinami, tuż po zakończeniu nabożeństw.
Normalny bilet wstępu kosztuje 10 zł, a ulgowy i rodzinny - 5 zł.
Za taka cenę na zwiedzających czeka wiele trakcji - m.in. można obejrzeć salę katakumb, nawiązującej do początków chrześcijaństwa.
- Tu można zobaczyć freski z postaciami pierwszych chrześcijan i ikony, które są wyrazem kanonu - tłumaczy przewodniczka Krystyna Prokopczuk.
Zwiedzaniu przez cały czas towarzyszy gra świateł, muzyka cerkiewna. Robi to niesamowite wrażenie...
Plastyka w muzeum
Oprócz wędrówek po kolejnych muzealnych salach, można także poznać od podszewki proces tworzenia ikon. W specjalnej pracowni, pod okiem Ewy Zalewskiej i jej asystentki, chętni sami mogą spróbować stworzyć coś na kształt ikony, a później zabrać swoje dzieło na pamiątkę do domu.
- To są prace plastyczne - tłumaczy Ewa Zalewska. - Nie udajemy, że piszemy tutaj ikony w ciągu półtorej godziny, bo byłoby to po prostu niepoważne. Główny cel tych zajęć to zapoznanie się z techniką temperową używaną przez ikonopisarzy.
Udział w warsztatach plastycznych jest płatny. Jeżeli jesteśmy w grupie to bilet kosztuje 10 zł od osoby, zaś samotny turysta zapłaci 20 zł.
Jak się okazuje, młodzież z miejscowych szkół chętnie korzysta z takiej formy nauki. Najczęściej przychodzą tu uczniowie z Liceum Plastycznego w Supraślu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?