[galeria_glowna]
- Ten balon wzniósł się ponad podziałami - powiedział po wyjściu z kosza Tadesz Arłukowicz, wiceprezydent. W dziurawym balonie na sznurkach wzniósł się na wysokość około 10 metrów, po czym wylądował.
W ten sposób władze miasta postanowiły ściągnąć na Rynek Kościuszki młodych ludzi. Ale tak naprawdę tłumy białostoczan przybyły na plac miejski, aby wspólnie zaśpiewać hymn Solidarności, czyli "Mury" Jacka Kaczmarskiego.
Na scenie obok Adama Romanowicza i Bogdana Sosnowskiego, prowadzących, stanął też Tadeusz Arłukowicz, pomysłodawca całego przedsięwzięcia.
Zgromadzeni białostoczanie wspólnie odśpiewali pieśń Kaczmarskiego, niektórzy z pamięci, inni z telebimu. Wielu przyniosło ze sobą gitary i wtórowało swoją grą muzykom. W tej jednej chwili ludzie naprawdę poczuli się zjednoczeni, co było widać po twarzach i zachowaniu.
W takiej atmosferze zbieraliśmy podpisy mieszkańców Białegostoku popierających nadanie nazwy 4 Czerwca jednej z białostockich ulic na osiedlu Wygoda. Zainteresowanie było naprawdę duże. Wśród kilkudziesięciu parafek znalazł się też podpis Tadeusza Arłukowicza, popierającego nasz projekt.
Uroczystości nie zakłócił nawet jeden z pijanych mężczyzn, który w wulgarny sposób zachęcał operatorów balona do żywszego pompowania. Straż miejska, której na placu nie zabrakło, szybko zwróciła awanturnikowi uwagę. Mężczyzna w mig się uspokoił.
Ale najwięcej emocji wśród zgromadzonych wzbudziły rewelacyjne zespoły reggae Sandaless i Habakuk, który znany jest ze swych interpretacji poezji Kaczmarskiego. To dla nich przede wszystkim przyszły tłumy młodzieży. A artyści nie zawiedli zawiedli swoich fanów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?