Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ 2022. Czesław Michniewicz przed Arabią Saudyjską: Nie panikujemy. Grają dwa równe zespoły. Wiemy, co zrobić lepiej

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Michniewicz przed Arabią Saudyjską: Nie panikujemy. Grają dwa równe zespoły
Michniewicz przed Arabią Saudyjską: Nie panikujemy. Grają dwa równe zespoły Pawel Relikowski / Polska Press
MŚ 2022. Czesław Michniewicz po raz ostatni spotkał się z dziennikarzami przed meczem z Arabią Saudyjską. - Grają dwa równe zespoły. Skład już znamy, ustawienie taktyczne też. Nie mogę tego ujawnić, choćbym bardzo chciał; najpierw drużyna się o tym przekona. Wiemy jaka jest ranga tego meczu. Remis z Meksykiem nie przekreśla naszych szans. Z drugiej strony z jednym punktem nie wyjdziemy z grupy. Czeka nas ciekawy mecz. Zrobimy wszystko, żeby nie mieć do siebie po nim żadnych zastrzeżeń - wyznał selekcjoner.

MŚ 2022. Michniewicz: Saudyjczycy nie zmienią sposobu gry

Ze słów selekcjonera wynika, że po rozmowie ze sztabem medycznym wszyscy piłkarze są dostępni - włącznie z Bartoszem Bereszyńskim i Krystianem Bielikiem. Obaj narzekali na drobne urazy po spotkaniu z Meksykiem. - Po treningu zdecydujemy, kto będzie pełnić jaką rolę - potwierdził Michniewicz.

Polska zagra z Saudyjczykami na klimatyzowanym stadionie. Według selekcjonera podmuch zimnego powietrza to "nic komfortowego": - To są bardzo intensywnie pracujące dmuchawy. Jak byłem tutaj z dwa miesiące temu to były skierowane w dół, teraz są do góry. Robert Lewandowski przypomniał sobie, że grał tutaj rok temu z Bayernem, na tym stadionie, ale nie pamięta czy dmuchawy były włączone. Nie wiem, jak zareagują organizmy. To nowa sytuacja. Nie mamy możliwości odbycia treningu na stadionie meczowym. To więc wielka niewiadoma.

Dzisiaj odbyło się spotkanie organizacyjne przedstawicieli FIFA z reprezentacjami. Jak ujawnił rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski, podczas meczu z Arabią na stadionie mają być 24 stopnie Celsjusza.

- Wiemy o co gramy. Wewnętrznie jesteśmy spokojni. Nie ulegamy presji. Dla nas nie ma znaczenia, że ktoś chciałby zagrać w takim albo takim ustawieniu, składzie. Dziennikarze? Typowanie składu, ustawienia to ich prawo. Nam w Katarze niczego nie brakuje. Mamy czyste głowy po Meksyku. Zamknęliśmy dyskusję na temat gry. Wiemy, co możemy zrobić lepiej. A wynik jest zawsze sprawą otwartą - potwierdził Michniewicz. - Chcemy grać do przodu, chcemy zagrać odważniej. Jesteśmy przygotowani, aby zagrać w swój sposób. Uważam, że grają dwa równe zespoły. Kwestia dnia, dyspozycji tu zadecyduje. Do końca będziemy grali o awans.

- Myślę, że sposób gry Arabii się nie zmieni. Obserwuję ich mecze od dłuższego czasu. Są momenty kiedy atakują wysoko albo bronią nisko. W meczu musisz umieć wszystkiego po trochu: grać z kontrataku, w ataku pozycyjnym, bronić, atakować przy stałych fragmentach. My nie nastawiamy się na jeden rodzaj grania Arabii, choć wiemy, że będzie zmuszać do błędów, wywierać presję, bardzo wysoko będzie ustawiona linia. Z powodu kontuzji zajdą u nich dwie zmiany, ale sposób gry na pewno się nie zmieni - przynajmniej tego się spodziewamy.

Dziennikarze dopytywali czy skoro na konferencji razem z selekcjonerem pojawili się Jan Bednarek i Artur Jędrzejczyk to w praktyczne oznacza, że wystąpią przeciw Arabii Saudyjskiej. W odpowiedzi usłyszeli od Michniewicza: - Bycie na konferencji jeszcze nie zapowiada obecności w składzie. Chciałem docenić rolę jaką spełniają w drużynie, nawet w niej nie grając. Bardzo szanuję ich poziom sportowy, to jakimi są ludźmi. Janek nie ma łatwo. To podstawowy zawodnik, a nagle w jego miejsce gra Jakub Kiwior, który w marcu w ogóle nie był brany pod uwagę na skład na Szwecję. To też pokazuje jaka jest piłka, jak się zmienia. Co do Artura to on znał swoją rolę, mówiłem o tym wcześniej. Na razie nie zagrali w jednym meczu, a my chcemy zagrać w więcej meczach. Tu nie ma nikogo do budowania atmosfery. Wszyscy są do gry.

Michniewicz: Chcemy pisać historię czynami, nie słowami

- Na mistrzostwach nie ma słabych drużyn. To slogan, ale się potwierdza. Obserwowałem mecz Brazylii ze względu na Filipa Mladenovicia. Brazylia długo się męczyła, Serbia bardzo dobrze grała. Taka jest piłka. Chcemy zagrać widowisko. Dużo mówi się o stylu. Po porażce styl nikogo nie interesuje. Historię piszą ci, którzy wygrywają. My chcemy pisać historię czynami, nie słowami, bo i tak za dużo chyba gadamy - powiedział selekcjoner.

- Nie działamy na zasadzie impulsu. Nie będziemy wszystkiego wywracać do góry nogami po jednym meczu. Od początku mojej pracy gramy praktycznie w każdym ustawieniu, więc zmiany nie są zaskoczeniem. Gdybyśmy strzelili bramkę po golu Lewandowskiego to były przygotowane zmiany: np. zszedłby Kamiński, potem wszedł dodatkowy napastnik i skończylibyśmy 5-3-2. My nie panikujemy. Jesteśmy wewnętrznie spójni.

Michniewicz do dziennikarzy: Więcej nie będę z wami żartować

Jedna z dziennikarek próbowała dopytać Michniewicza, czy robienie z dziennikarzy "wrogów kadry, pijaków, manipulantów" to świadoma strategia. Nim skończyła mówić, przerwać próbował jej rzecznik Jakub Kwiatkowski, argumentując, że dzisiaj selekcjoner odpowie jedynie na pytania związane z meczem. Sam Michniewicz jednak zabrał głos: - Odbyła się rozmowa po meczu z Meksykiem. Rozmawialiśmy w luźnej atmosferze, pożartowaliśmy. Okazuje się, że nie warto żartować, bo z tych żartów powstają problemy. Więcej z wami nie będę żartować. Niepotrzebnie tworzycie drugą rzeczywistość, inną niż wtedy na treningu. Rozstawaliśmy się w bardzo sympatycznej atmosferze, a nagle zrobił się problem - zupełnie niepotrzebnie! W środku kadry mamy fantastyczną atmosferę; budujemy ją sami. Ważne, żeby wokół reprezentacji, na zewnątrz, którą najczęściej budują dziennikarze też była pozytywna. My nie mamy jednak żadnego wpływu na to, co napiszecie. Oceniajcie rzeczywistość z własnej perspektywy - taka wasza rola. Jeśli jednak żartujemy to nie róbcie z tego problemu. Czasami pozwalam sobie na jakiś żart, ale teraz nie będziemy żartować. Będziemy rozmawiać oficjalnie. Nie róbmy niczego, co może zaszkodzić tej reprezentacji - stwierdził Michniewicz.

- Więcej wiary w to, co robimy! Jesteśmy w fantastycznym miejscu, a ja pamiętam wiele mistrzostw bez naszego udziału. Mamy dwa mecze do rozegrania, przed nami trudne zadanie, ale każdy jest w trudnym położeniu, zwłaszcza faworyci, którzy przegrali. Co mają powiedzieć o Niemcach, którzy przegrali pierwszy mecz, a teraz o wszystko grają z Hiszpanią. Może okazać się, że po drugim meczu już nie będą się liczyć, a może okazać, się, że wygrają dwa mecze i zostaną mistrzami świata. Wszystko może się zdarzyć. Pierwszy mecz jest bardzo ważny. Nie wolno go przegrać, bo w innym przypadku zaczynają się problemy. Dlatego my myśleliśmy, żeby wygrać z Meksykiem, ale też, żeby nie przegrać. Widocznie tak musiało być i tyle - uważa selekcjoner.

MUNDIAL 2022 w GOL24

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Katar 2022: Chcecie poczuć klimat mundialu? Zobaczcie najlep...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: MŚ 2022. Czesław Michniewicz przed Arabią Saudyjską: Nie panikujemy. Grają dwa równe zespoły. Wiemy, co zrobić lepiej - Gol24

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny