Jak opowiada jego właściciel, Krystian Nestorowicz, pomysłem na sprzedaż sushi sprzedawanego w formie rolki zainspirował go dziadek, który mieszkał w Australii. Tam takie „handrolle” były niezwykle popularne, traktowane jako fast food, po który zachodzi się do lokalu i z rolką w garści maszeruje dalej, nie napinając się, że sięgamy po ekskluzywny produkt.
- Było to dobre parę lat temu. Sushi nie było tak popularne w Polsce jak teraz, więc pomysł dziadka przyjęty został przez rodzinę ze śmiechem - opowiada Krystian Nestorowicz.
To, co inni przyjęli z rezerwą, wnuk postanowił jednak wypróbować jako swój pierwszy biznes w życiu.
I otworzył niewielki, o minimalistycznym, ale bardzo miłym wystroju lokalik. W drewnianych pudełkach prężą się tu na baczność przed klientami ustawione pionowo, rządkami rolki, z których wystają a to krewety, a to krab, tuńczyk czy łosoś pieczony np. z… uwaga: malinami. Jest też rolka wegańska (z awokado i osinko) czy z kurczakiem - dla tych, którzy z racji smaków czy uczuleń nie lubią ryby. Rolki kosztują od 8 do 15 zł za sztukę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?