Można zarobić na autogazie

Rok 2010 dobrze rokuje polskiemu rynkowi autogazu – uważa Marcin Schwarz, dyrektor marketingu w firmie AC S.A. z Białegostoku. – Na pewno nie zmienią się stawki akcyzy na paliwo LPG, co przy rosnącej cenie ropy naftowej podniesie jeszcze atrakcyjność cenową stosowania LPG przez kierowców.

Jak dodaje dyrektor Schwarz, jeśli kursy walut utrzymają się na niskim poziomie, będzie do stymulowało rynek sprowadzanych samochodów używanych. Użytkownicy tych aut to główni klienci warsztatów montujących samochodowe instalacje gazowe. Można spodziewać się zatem powtórki roku 2008, kiedy to popyt na instalacje gazowe był tak duży, że w najgorętszym okresie sprzedaży na rynku brakowało towaru.

 Sądząc po lawinowym napływie zamówień w chwili obecnej, kiedy jesteśmy jeszcze przed szczytem sezonu sprzedażowego, jest to bardzo realne.

– Dynamika wzrostu liczby aut z instalacją gazową nie jest już taka jak wcześniej. Wzrosła też konkurencja, ale firmy montujące instalacje gazowe i obsługujące przystosowane do zasilania gazowego samochody mają pełne ręce roboty – potwierdza Jan Kuklik, kierownik białostockiego serwisu Konrys.

Z raportu Polskiej Organizacji Gazu Płynnego wynika, że maleje liczba stacji LPG. Dane szacunkowe mówią o 6350 w 2008 r. i 6050 w 2009 r. Ponadto w pierwszym półroczu ubiegłego roku zmalał rynek montażu instalacji. Ale okres wakacyjny i jesienny to już jego stopniowe odbudowywanie. I POGP przewiduje, że rynek LPG w Polsce ma dobre podstawy do dalszego rozwoju.

Zobacz:AC: Już na prostej

Ale Koalicja Na Rzecz Autogazu-Związek Pracodawców zauważa, że pomimo nie zmieniającej się od 2005 r. stawki podatku akcyzowego (39 groszy netto od 1 litra) i korzystnej ceny w stosunku do benzyny, rynek LPG przestał się już w ostatnich latach samoczynnie dynamicznie rozwijać. Chociaż w 2009 r. sprzedano ok. 1,70 mln ton tego paliwa, to jest to już ok. 3,7 proc. mniej niż rok wcześniej. Ustabilizowała się zarówno sprzedaż samego paliwa jak i usług montażu urządzeń zasilania LPG.

Jednak pomimo ostatnich niewielkich spadków w branży autogazu, należy zaznaczyć, że po polskich drogach jeździ ciągle ok. 2,5 mln. samochodów zasilanych tym paliwem.

– Aby rynek autogazu jeszcze poszerzać trzeba uwzględnić fakt, że jest to obecnie rynek dojrzały, stabilny i z pewnością na jego ożywienie firmy muszą już zacząć wpływać same – twierdzi Sylwia Popławska, menedżer KNRA-ZP. – Skończył się bowiem czas, kiedy decyzję o zamontowaniu instalacji zasilania gazem klient podejmował jedynie na podstawie ceny litra tankowanego paliwa. Jednak jest to normalne zjawisko i na rynku autogazu w Polsce nie dzieje się obecnie żadna tragedia, ale aby się poszerzał należy w niego już świadomie inwestować.

Zobacz: Olej droższy i nadal najdroższy w woj. podlaskim

Zdaniem Sylwi Popławskiej firmy powinny inwestować więc w jakość swoich usług i produktów oraz w edukację klientów poprzez promocję dobrych praktyk na rynku.

– Na pewno nie opłaca się już otwierać stacji tankowania autogazem – tłumaczy. – Nasycenie rynku takimi punktami jest już zbyt duże, aby był to intratny interes.