Możemy już zgłaszać uchwały! (wideo)

Takiej solidarności dawno nie było podczas głosowania w radzie miasta

Tak sami wczoraj zadecydowali.

- To bardzo dobrze, bo do tej pory władza czasem zupełnie nie słuchała ludzi - mówi białostoczanka Teresa Kowalczuk. - Teraz będziemy mogli załatwiać niektóre sprawy ważne dla ludzi.

Naszą akcję prowadziliśmy od września. Chcieliśmy, by białostoczanie mieli prawo współdecydowania o tym, co się dzieje w mieście. A do tej pory uchwały mogli zgłaszać wyłącznie prezydent i radni. Na nasz wniosek prezydent przygotował projekt uchwały, który wczoraj przegłosowali radni.

- Będzie to wspieranie budowania społeczeństwa obywatelskiego i wzmocnienie idei samorządności - mówił Maciej Żywno, sekretarz miasta.

Jak przebiegało głosowanie? 22 radnych było za, a dwóch wstrzymało się od głosu. Dlaczego? - Uważam, że wystarczy nie dwa, a tysiąc podpisów - uzasadniał radny lewicy Wiesław Kobyliński.

- Byłem zajęty wyborami ławników i nie do końca orientowałem się w temacie - wytłumaczył się Jacek Chańko (PO).

Nasze propozycje mogą dotyczyć wielu spraw. Nie będziemy mieć tylko wpływu na budżet oraz na obsadę stanowisk.

Mieszkańcy Opola już wywalczyli bonifikaty na wykup gruntów przez spółdzielnię, a mieszkańcy Słupska walczą przy pomocy uchwały o ścieżki rowerowe.

- Myślę, że przy tak dużym poparciu radnych jak dziś, uchwały mieszkańców będą przyjmowane - podsumował Marek Masalski, wiceprzewodniczący rady miejskiej. - Ta inicjatywa ma szansę ożywić Białystok jak i jego mieszkańców. Z niecierpliwością czekamy na propozycje.

Jak to zrobić?

Jeśli bardzo zależy nam na jakiejś sprawie, to piszemy projekt uchwały i zbieramy pod nim dwa tysiące podpisów poparcia. Wniosek do biura rady miejskiej zanosi pełnomocnik, wybrany przez osoby podpisane pod projektem. Gdy wpłynie do radnych, musi być rozpatrzony w ciągu trzech miesięcy.