Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo we wsi Jeńki. Prokuratura: Zabił dwoje dzieci, jedno zgwałcił. 44-latek odpowie przed sądem... dla nieletnich (zdjęcia)

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
– Mamy jeszcze czworo dorosłych dzieci: trzy córki i syn. 13 wnuczków, prawnusie. A Moniki i Januszka nie ma. Te dzieci wciąż stoją nam przed oczami  – mówili nam Józef i Cecylia Faszczewcy, rodzice zabitych dzieci.
– Mamy jeszcze czworo dorosłych dzieci: trzy córki i syn. 13 wnuczków, prawnusie. A Moniki i Januszka nie ma. Te dzieci wciąż stoją nam przed oczami – mówili nam Józef i Cecylia Faszczewcy, rodzice zabitych dzieci. Wojciech Wojtkielewicz
Domniemany sprawca to sąsiad rodzeństwa. Dariusz K. miał wtedy 13 lat. Dziś jest dorosłym mężczyzną. Mimo to, zgodnie z przepisami, 44-latek odpowie przed sądem dla nieletnich. 

Ofiary to 11-letnia Monika i jej 9-letni brat Janusz. Rodzeństwo zaginęło 23 października 1989 r. podczas zabawy po szkole. Ich ciała znaleziono następnego dnia w lesie między Jeńkami a Łupianką Starą. Dzieci zostały uduszone sznurem-skakanką Moniki. Przyjęto, że do ataku doszło na tle seksualnym. Przywiązana do drzewa dziewczynka była bez bielizny. Miała uszkodzoną błonę dziewiczą. Śledczy uważają, że sprawca zaatakował ją jako pierwszą, gdy szła samotnie lasem. Wykorzystał seksualnie. Januszek pojawił się nagle. Zginął, bo był niewygodnym świadkiem.

Zobacz także: Jeńki: Zabójstwo dwójki dzieci. Ich ciała znaleziono w lesie. Kto zabił? Ważny przełom w sprawie (zdjęcia)

Policja i prokuratura sprawdzała różne hipotezy. Przesłuchiwała mieszkańców w poszukiwaniu tropów. M.in. dwóch rolników. Okazało się, że w porze zabójstwa, i około 100 metrów od miejsca zbrodni, rolnicy wymieniali koło w przyczepie ciągnika. Jednym z nich był Jerzy K. i jego 13-letni wówczas syn Dariusz. Przesłuchani mężczyźni twierdzili, żadnych dziwnych czy niepokojących odgłosów dochodzących z lasu nie słyszeli. Nie widzieli tam też żadnych osób.

Jeńki. Prokuratura: Zabił dwoje dzieci, jedno zgwałcił. 44-latek odpowie przed sądem... dla nieletnich

Wobec niewykrycia sprawcy 4 czerwca 1990 r. śledztwo umorzono. Zostało podjęte na nowo w październiku 2018 r. Powód to nowe okoliczności ujawnione przez policjantów z tzw. Archiwum X, czyli Zespół ds. Przestępstw Niewykrytych Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Parę tygodni później zatrzymano... Dariusza K. i jego ojca. Obu po przesłuchaniu szybko wypuszczono. Od młodszego pobrano wcześniej materiał biologiczny do badań porównawczych.  

Czytaj też: Białystok. Ruszył proces w sprawie zabójstwa starszej mieszkanki Hajnówki w 1996 roku (zdjęcia)

Po dwóch latach zbierania kolejnych dowodów, Prokuratura Okręgowa w Łomży nie ma już wątpliwości. 

- Cały materiał warsztatowy, który zgromadzono w śledztwie, wskazuje na to, że sprawcą czynu karalnego polegającego na zgwałceniu dziewczynki, a także zabójstwa obydwojga dzieci, jest mieszkaniec wsi Jeńki, który wówczas był nieletni. Miał 13 lat. Całość materiałów została przekazana do sądu rodzinnego do spraw nieletnich w Wysokiem Mazowieckiem - informuje nadzorujący śledztwo prokurator Rafał Kaczyński, jednocześnie zastępca łomżyńskiego Prokuratora Okręgowego.

Te dowody to, jak wymienia prokurator Kaczyński, zeznania świadków, ekspertyzy psychologiczne, wariograficzne (na tzw. wykrywaczu kłamstw), eksperymenty procesowe, oględziny. 

Czy Dariusz K. przyznał się do winy? Tego nie wiadomo. Mężczyzna nie usłyszał zarzutów, nie musiał się więc ustosunkowywać do ustaleń śledczych. Formalnie nie jest nawet osobą podejrzana.  

Miał zabić 2 dzieci, jedno zgwałcić. Kara? 44-latek może dostać... nadzór rodzica

- Polskie prawo nie przewiduje odpowiedzialności karnej osoby poniżej 15. roku życia - wyjaśnia prokurator Kaczyński. - W myśl prawa karnego, nie można także było stosować środków zapobiegawczych.

Zobacz także: Brutalne zabójstwo 27-letniej Agnieszki z Sokółki. Zgwałcili, a potem zadźgali nożem. Sąd po raz trzeci zajmuje się apelacją (zdjęcia)

Podsumowując: Dariusz K. przebywa na wolności. Mimo swych 44 lat, będzie przez Temidą odpowiadał jak dziecko. O jego losie zdecyduje sąd rodzinny. Katalog sankcji jest szeroki. Od środków wychowawczych (tj. upomnienia, nadzoru rodzica lub kuratora) po umieszczenie w zakładzie poprawczym.

Prawnicy przyznają, że to luka w prawie. W praktyce Dariusz K. może pozostać bezkarny. Najsurowsza kara to pobyt w poprawczaku, do którego i tak nie trafi. W takiej placówce resocjalizacyjnej mogą być umieszczane osoby do 21. roku życia.

Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Łomży, ojcu Dariusza K. nie przedstawiono żadnych zarzutów.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna