Monitoring przy Białowieskiej: Wybryki na osiedlu będą rejestrowały kamery

Dziesięć kamer monitoringu zostało zainstalowanych na blokach mieszkalnych na osiedlu przy ulicy Białowieskiej. Nowa inwestycja ma przyczynić się do poprawy poczucia bezpieczeństwa mieszkańców osiedla oraz jego gości.

- Nasze osiedle jest w miarę spokojne. Nie zdarzają się tu zbyt często chuligańskie wybryki, ale czasami lepiej dmuchać na zimne. Obecność kamer dodatkowo wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na naszym osiedlu - mówi Andrzej Leszczyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Podlasie. - Na naszych budynkach zainstalowaliśmy osiem kamer stacjonarnych i dwie obrotowe.

Decyzję o zainstalowaniu osiedlowego monitoringu podjęto jeszcze na walnym zgromadzeniu w 2008 roku. Inicjatorem takiego pomysłu był przewodniczący rady osiedlowej Mirosław Januszewski, szef prewencji i zarazem mieszkaniec osiedla.

Obraz z kamer można zobaczyć na monitorze komputerowym u prezesa spółdzielni oraz na komputerze w osiedlowej kotłowni, gdzie pracownicy przebywają przez całą dobę.

W przypadku jakiegokolwiek naruszenia prawa czy podejrzanych zachowań mogą od razu powiadomić organy ścigania.

Oprócz tego obraz jest rejestrowany w pamięci komputera i przechowywany przez pewien okres czasu. Może być udostępniony np. na wniosek policji.

Kamery skierowane są głównie na parkingi samochodowe, place zabaw, garaże, kotłownia oraz w miejsca, gdzie najczęściej przebywają ludzie. Ale nie tylko.

- Niektóre kamery skierowane są na kontenery na śmieci. Dlaczego? Otóż często zdarza się tak, że mieszkańcy domków jednorodzinnych przywożą do nas śmieci i wrzucają do naszych kontenerów - dodaje prezes Leszczyński. - Takie przypadki od razu możemy zgłosić na policję i przedstawić dowód w postaci obrazu z kamery monitoringu.

O kosztach inwestycji prezes nie chciał rozmawiać. Stwierdził jedynie, że monitoring nie kosztował zbyt drogo, ponieważ został zainstalowany na sieci wcześniej położonej przez samego wykonawcę.

- Bezpieczeństwo mieszkańców jest bezcenne - dodaje.