Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moja Nina - Monika Mariotti (zdjęcia)

(dor)
Monika Mariotti jako Nina Simone
Monika Mariotti jako Nina Simone Jerzy Doroszkiewicz
Jesień z Bluesem zaczęła się muzodramem Moja Nina. I rzeczywiście - Monika Mariotti jako Nina Simone potrafiłą ukazać dramat czarnej artystki w postępowej Ameryce.

[galeria_glowna]
Bo Amerykanie byli postępowi, ale tylko we własnym przekonaniu. Bo już w zaciszu domowym wolno było kobietę gwałcić, poniżać, nie wspominając o zwykłej zdradzie. I to jedna z dwóch najmocniejszych scen tego nierónego i zbyt rozwlekłego przedstawienia.

Kiedy towarzyszący aktorce muzycy tupiąc i uderzając w metalowe przedmioty tworzą dramatyczne tło do niemal gospelowego wyznania upokarzanej przez mężczyznę kobiety.

Drugą zapadającą w pamięć sceną będzie przywołanie śmierci czarnego pastora Kinga i Ku Klux Klanu. Fascynacja symboliką rasistów w tym fragmencie scenografii połączona z choreografią z wijącą się w okowach rasizmu gwiazdą porażała, przerażała i fascynowała.

Jeszcze jednym niezwykle ciekawym zabiegiem reżysera jest zdjęcie przez aktorkę maski Simone i opowieść o tym z jaką nietolerancją spotkała się i we Włoszech i w Polsce.

I tak opowieść o gwieździe, która spaliła się na stosie walki o wolność czarnej rasy splata się z rasistowską współczesnością jednoczącej się Europy.

Adam Sajnuk i Monika Mariotti dokonali rzeczy niecodziennej, kryjąc się za parawanem życia Niny Simone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny