Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój syn nie żyje. Zderzył się z policyjnym radiowozem

Dorota Mękarska
- Miał ze sobą kartę rowerową i na motorower - pokazuje matka Radka. I dodaje: Syn nigdy szybko nie jeździł tą motorynką.
- Miał ze sobą kartę rowerową i na motorower - pokazuje matka Radka. I dodaje: Syn nigdy szybko nie jeździł tą motorynką.
- Radek to był taki poukładany chłopczyk. Wracał z kościoła, bo w piątek miał przystąpić do bierzmowania - płacze Grażyna Bielec, matka chłopca, który w czwartek w nocy w Ustrzykach Dolnych zginął po zderzeniu z radiowozem.

Policjanci, którzy brali udział w wypadku nie zostali jeszcze przesłuchani. Prawdopodobnie stanie się to dziś lub w najbliższych dniach.

Policja wstępnie tak relacjonuje przebieg dramatu na ul. 29 listopada w Ustrzykach Dolnych: w czwartek późnym wieczorem kierujący oznakowanym samochodem policjant zauważył, że jadący przed nim volkswagen wyprzedzał motorower, przejeżdżając podwójną linię ciągłą. Policjant włączył sygnały uprzywilejowania, zjechał na lewy pas, by wyprzedzić motorower i volkswagena. Wówczas motorowerzysta nagle skręcił w lewo i zderzył się z radiowozem. 16-latek i jego 15- letni pasażer trafili do szpitala; kierujący zmarł.

Świadkowie opowiadają co innego

Rodzice Radka, Grażyna i Marian Bielcowie, nie dają wiary takim wyjaśnieniom: - Świadkowie mówią coś zupełnie innego.

15-letni Maciek Kopeć jechał na skuterze razem z Radkiem. Wracali z kościoła i z ogniska dla dzieci.

- Po ognisku pojechaliśmy się jeszcze przejechać - relacjonuje chłopiec. - Jechaliśmy trzema skuterami. Było nas pięciu.

Chłopak, który jechał pierwszym skuterem, przejechał sygnalizację na czerwonym świetle.

- Zobaczyłem, że pojechał za nim osobowy radiowóz. Kawałek dalej go zatrzymał. Postanowiliśmy więc zaczekać na kolegę na parkingu przy hali sportowej - relacjonuje Maciek. - Zjechaliśmy do środka jezdni i daliśmy sygnał skrętu w lewo. Odwróciłem się jeszcze do tyłu i wtedy zobaczyłem rozpędzony duży radiowóz. Żadnego volkswagena nie widziałem, ale może go nie zarejestrowałem. Nic już więcej nie pamiętam, bo straciłem przytomność. Jeszcze tylko ocknąłem się, jak mnie zabierali do karetki.

Jezu, on nie żyje!

- To było zaraz po godz. 23. Usłyszałam straszny huk - mówi kobieta, która mieszka w bloku przy ulicy, na której wydarzyła się tragedia. - Myślałam, że wybuchł jakiś samochód albo butla w piwnicy. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam, że ktoś leży na pasach. Jakiś chłopiec ubrany w kask biegł i wołał: Jezu, on nie żyje!

- Usłyszałem huk i zbiegłem na dół - mówi chłopak, który też mieszka w pobliżu. - Zobaczyłem, że jeden radiowóz stoi, tak jakby kogoś kontrolował, a drugi leży w rowie. Na pasach było ciało.

Po uderzeniu Radek przeleciał w powietrzu kilkadziesiąt metrów. Upadł na pasy, uderzając głową w kasku o prawy krawężnik. Radiowóz staranował po lewej stronie barierkę przy szkole, uderzył w kosz na śmieci, potem w ogrodzenie, taranując je, i przekoziołkował na skarpie.

Radiowozem kierował 36-letni policjant z Ustrzyk Dolnych, pasażerką była 34-letnia policjantka. Są potłuczeni. Oboje byli trzeźwi. W piątek nie było ich w pracy.

Przyjaźnili się od dzieciństwa

Gdy Maciek trafił do szpitala okazało się, że ma złamany obojczyk i rękę. Ponieważ w szpitalu w Ustrzykach Dolnych nie ma ortopedy, chłopak musiał czekać do niedzieli, aż przyjedzie ortopeda z Rzeszowa i nastawi mu kości.

- Maciej czyje się już dość dobrze, ale strasznie to przeżywa Cały czas jest na lekach. Oni byli tak ze sobą zżyci! Przyjaźnili się od dzieciństwa i strasznie dużo czasu przebywali ze sobą - mówi Anna Stockinger, matka Maćka.

Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym prowadzi Prokuratura Rejonowa w Lesku. Oprócz prokuratora czynności wykonują biegli sądowi.

- Zabezpieczony jest również monitoring z miejsca wypadku - mówi Monika Kaszubowicz, zastępstwa prokuratora rejonowego w Lesku.

Być może jego zapis da odpowiedź na pytanie, jak doszło do tragedii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24