Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniejszościom doskwiera brak pieniędzy

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 74 25
Ogólnopolski Festiwal „Piosenka Białoruska“ odbył się w tym roku już po raz 21. Na koncert galowy można się było wybrać do Opery i Filharmonii Podlaskiej.
Ogólnopolski Festiwal „Piosenka Białoruska“ odbył się w tym roku już po raz 21. Na koncert galowy można się było wybrać do Opery i Filharmonii Podlaskiej. Wojciech Wojtkielewicz
Jeśli ministerstwo będzie dzieliło pieniądze zaoszczędzane na działaniach mojego stowarzyszenia i przeznaczy je jakimiś drobnych stowarzyszeniom i gminom, to oświadczam uroczyście że kultura białoruska będzie upadała - mówił Jan Syczewski.

Jest rzeczą oczywistą, że ministerstwo administracji i cyfryzacji jest gwarancją, że kultura mniejszości narodowych może się rozwijać. Nie świadczy to jednak o tym, że żyjemy w komforcie. Nie mamy bowiem pieniędzy na etaty - mówił Jan Syczewski, prezes Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego.
Uczestniczył, podobnie jak przedstawiciele innych mniejszości narodowych, w dorocznym spotkanie u wojewody. Była mowa o problemach, z jakimi środowiska te borykają się na co dzień. Choć nie da się ukryć, że wszystko rozbija się przede wszystkim o pieniądze.

- Przyjmujemy na siebie wiele absorbujących zadań, które wymagają zaangażowania wielu ludzi. Atych ludzi nie ma, bo nie ma etatów. Przykładem jest Ogólnopolski Festiwal "Piosenka Białoruska“. Tego typu imprezy organizuje się często tylko i wyłącznie w oparciu o nasz entuzjazm - mówił Jan Syczewski.

Podkreślał jednak, że nie chce atakować ministerstwa, bo obraca się ono w ramach możliwości budżetu państwa.

- Niemniej jednak uważam, że formuła przyznawania pieniędzy na rozwój kultury mniejszości nie może iść w kierunku otwartych konkursów ofert. Stowarzyszenie, którego jestem prezesem prowadzi dość obszerną działalność kulturalno-oświatową Tylko gwarancja przyznania pieniędzy z ministerstwa jest postawą tego, że system przedsięwzięć związanych z kulturą białoruską będzie nadal działał. Wszelka chwiejność destabilizuje tylko sytuację - tłumaczył Jan Syczewski.

W tym roku na wsparcie mniejszości ministerstwo przeznaczyło ok. 14 mln zł. To o ponad 50 tys. zł więcej niż rok temu. Mniejszość białoruska jako całość też dostała więcej. Tyle, że nie BTSK.

- Mamy mniej o ponad 20 tys. zł. Jeśli ministerstwo będzie dzieliło pieniądze zaoszczędzane na działaniach mojego stowarzyszenia i przeznaczy je jakimiś drobnych stowarzyszeniom i gminom, to oświadczam uroczyście że kultura białoruska będzie upadała. Nie dezawuuję przedsięwzięć realizowanych przez określoną gminę, jednak uważam że będą one ulegały marginalizacji przez samą swoją istotę - twierdził Jan Syczewski.

O zmniejszeniu dofinansowania mówił też Andrzej Artemiuk ze Związku Ukraińców Podlasia. Natomiast Bronisław Talkowski, przewodniczący zarządu Gminy Wyznaniowej w Kruszynianach narzekał, że ministerstwo nie dało pieniędzy na oświetlenie meczetu i okolic.

- Chodzi m.in. o bezpieczeństwo. Budynek jest drewniany, a niedawno zdarzył się incydent podpalenia suchej trawy na sąsiedniej działce. W2012 roku meczety w Bohonikach i Kruszynianach zostały uznane za pomniki historii. W trakcie wręczania tego tytułu Bronisław Komorowski, prezydent RP powiedział nam, że pójdą za tym pieniądze. Chodziło mu o to, że jako pomnik historii będziemy mieli ułatwiony dostęp do pieniędzy publicznych. Nasz wniosek został jednak oddalony. Nie podano nawet przyczyn - mówił Bronisław Talkowski.
Lucy Lisowska, prezes Centrum Edukacji Obywatelskiej Polska-Izrael zaznaczyła na wstępie, że nie chce narzekać, ale poprosiła o pieniądze na wydanie książki pokonferencyjnej.

- Chodzi o konferencję "Żydzi wschodniej Polski“. Publikacja, która ukazuje się po jej zakończeniu cieszy się zawsze ogromną popularnością nie tylko w Polsce, ale też na świecie - mówiła.

Gościem specjalnym spotkania był Stanisław Huskowski, sekretarz stanu w ministerstwie administracji i cyfryzacji.

- Rozumiem państwa zaniepokojenie. Pamiętajmy jednak, że to nie minister przyznaje pieniądze, lecz specjalna komisja. Składa się ona z trzech osób z departamentu wyznań religijnych oraz mniejszości narodowych i etnicznych, jak też trzech osób delegowanych przez komisję wspólną rządu i mniejszości narodowych i etnicznych. Organizacje złożyły wnioski opiewające na kwotę ok. 40 mln zł. My mieliśmy do dyspozycji ok. 14 mln zł. Wsparliśmy jakieś dwie trzecie wniosków - mówił.

Przestrzegał, by pamiętać o tym, że ministerstwo nie dotuje organizacji, lecz konkretne pomysły.

- Dana organizacja dziś dostała mniej pieniędzy niż w zeszłym roku, ale w następnym może nie dostać nawet ani grosza. Stanie się tak jeśli przedstawi mniej konkurencyjne wnioski na konkretne działania niż inne organizacje. Naszą rolą nie jest wzmacnianie jakiejkolwiek organizacji, lecz działanie na rzecz rozwoju tożsamości kulturowej. Zarówno mniejszość białoruska jako całość dostała więcej pieniędzy niż rok temu. Aże akurat inne projekty zgłaszane przez pozostałe organizacje białoruskie dostały pieniądze, a BTSK - nie, jest efektem tego, że życie społeczne się zmienia - podkreślał Stanisław Huskowski.

Tłumaczył też, że ministerstwo nie może konserwować dzisiejszego układu.

- Zgłaszane są coraz to nowe pomysły. Powstają kolejne organizacje. Dajemy szansę każdemu, kto spełnia ustawowe wymagania - mówił sekretarz stanu.

Jan Syczewski mino wszystko przestrzegał jednak wiceministra, że takie podejście ministerstwa może doprowadzić do katastrofy.

- Nie sposób jest utrzymać poważnych przedsięwzięć, jeśli w określonym roku dostaniemy na ich realizację o połowę mniej pieniędzy niż poprzednio, albo nawet w ogóle. Konkurencja doprowadzi do upadku mniejszości narodowych. Wcale nie przesadzam. Jeśli jakaś impreza realizowana jest np. przez 20 lat to wchodzi ona w krew wykonawców i organizatorów i nagle nie ma pieniędzy na jej kontynuowanie, to upadnie nasza motywacja - zaznaczał.

Natomiast środowiskom tatarskim sekretarz stanu wyjaśniał, że doświetlenia meczetu nie jest zadaniem, które jego ministerstwo może dotować. - O pieniądze można za to wystąpić do ministra kultury - twierdził.

Podczas spotkania była też mowa m.in. o odmawianiu finansowania "Przeglądowi Prawosławnemu“. Sekretarz stanu odpowiedział, że rząd nie dotuje pism wyznaniowych.

- Po tym jak poseł Eugeniusz Czykwin umiejętnie zorganizował presję na parlamentarzystów i ministerstwo zwiększyliśmy za to o 100 procent dotację na wkładkę do "Przeglądu Prawosławnego“. Rozumiem, że to daleko od potrzeb, ale o potrzebach rozmawiamy już od ponad godziny - mówił Stanisław Huskowski.

Pod koniec spotkania Sławomir Mierzwa, podlaski komendant policji mówił o tym jak mundurowi walczą z aktami ksenofobii i rasizmu.

- Stworzyliśmy grupę operacyjno-śledczą oraz referat ds. zwalczania przestępczości pseudokibiców - mówił.

Podkreślał też, że do na ulicę zostali wysłani też ci funkcjonariusze, którzy do tej pory siedzieli za biurkiem.

- W zeszłym roku na zagrożonych białostockich osiedlach zatrzymaliśmy 77 sprawców przestępstw - twierdził.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny