Mniej ofert pracy. Więcej bezrobotnych.

Tłumaczy, że przyczyny są dwie.

Po pierwsze wielu pracodawców nie przedłużyło umów na czas określony, które skończyły się z końcem grudnia.

Po drugie, wiele osób bezrobotnych mogło zarejestrować się w grudniu, jednak postanowili zaczekać do stycznia, gdyż zmieniły się przepisy i wzrosławysokość zasiłku.

Podsumowanie ubiegłego roku nie wypada korzystnie dla naszego województwa. W skali roku liczba bezrobotnych w naszym województwie zwiększyła się o 12 tysięcy. Jak przewidywano, w grudniu doszły kolejne 3 tysiące osób bez pracy.

Zawsze mamy do czynienia z sezonowością na rynku pracy. I pod tym względem  również miniony rok był gorszy niż poprzedni.

– To oznacza, że co roku od marca, kwietnia do października, listopada bezrobocie zmniejszało się. Jednak w 2009 roku sytuacja była inna. Bezrobocie zaczęło wzrastać już od lipca, czyli kiedy normalnie jest najlepszy okres na prace sezonowe – tłumaczy Marzanna Wasilewska.

W tym roku dużo osób bezrobotnych zarejestrowano po utracie pracy w ramach zwolnień grupowych. Było to spowodowane większą skalą zwolnień grupowych.

– W minionym roku otrzymaliśmy 60 zgłoszeń zwolnień z różnych zakładów pracy, w wyniku których pracę straciło ponad 1300 osób – mówi Marzanna Wasilewska. – Poza tym część pracowników przeszła na wcześniejsze emerytury lub korzystała ze specjalnych odpraw. W 2008 roku mieliśmy 19 zgłoszeń, w ramach których zwolniono 700 osób. Jednak zwolnienia będą do nas jeszcze napływać, gdyż obowiązują jedno- lub trzymiesięczne okresy wypowiedzenia.

Część nowo zarejestrowanych bezrobotnych, około 1300 osób, to ci, którzy powrócili po okresie zatrudnienia za granicą. Choć szacuje się, że jest ich o wiele więcej.

W 2009 roku do urzędów pracy wpłynęło takze dużo mniej ofert pracy niż rok wcześniej. W 2008 roku było to 27 tysięcy ofert, a w 2009 roku już o 5 tysięcy mniej.

Opinia

Wojciech Winogrodzki,
prezes Podlaskiego Związku Pracodawców Rzeczywiście bezrobocie wrosło, jednak nie jest to dramatyczny wzrost. W porównaniu do innych regionów Polski wypadliśmy dobrze. W najbliższym czasie pracodawcy będą skupiać się na wzroście wydajności pracy, a nie na wzroście zatrudnienia. Dlatego taka sytuacja potrwa jeszcze jakiś czas.