Młodzi Białorusini i Polacy będą działać wspólnie

To będzie stowarzyszenie, które połączy cztery młodzieżówki białoruskich partii opozycyjnych: Młoda Białoruś, Młody Front Białoruś, Młodzi Demokraci Białoruś, Młodzi BNF Białoruś - wyjaśnia Zmicer Kaspiarovich.

Organizacje łączy wspólny cel. Chcą demokratycznego społeczeństwa w swoim kraju. - Tak jak większość Białorusinów. Ludzie mają już dość reżimowej władzy, prześladowań. Wierzę, że demokracja będzie. Pozostaje pytanie kiedy. Dlatego nasze młodzieżówki muszą opracować wspólne akcje, projekty, żeby ten czas skrócić - dodaje białoruski opozycjonista.

I to jest zadanie stowarzyszenia Instytut Demokratyczny. Dzisiaj w Białowieży oficjalnie zostanie powołane do życia. Swoją siedzibę będzie miało w Warszawie. - Na Białorusi pewnie nie dostalibyśmy pozwolenia. Polska nam to gwarantuje - przypomina Zmicer Kaspiarovich.

W Instytucie będzie działać także polskie stowarzyszenie Młodzi Demokraci. - Chcemy i możemy pomagać młodym Białorusinom - podkreśla Karol Pilecki przedstawiciel organizacji w Białymstoku.

Podobnie uważa poseł PO Robert Tyszkiewicz, który przewodniczy Zespołowi Parlamentarnemu ds. Białorusi.

- Ważne jest to, że stowarzyszenie będzie korzystało z osłony prawa unijnego. Może liczyć na wsparcie rządu polskiego i całej Unii Europejskiej - podkreśla poseł Tyszkiewicz. - Jedna organizacja nie zmieni od razu ustroju politycznego. Ale kropla drąży skałę. Ten Instytut może dać nową skuteczność w walce o demokrację - dodaje Robert Tyszkiewicz.

Pierwsze pomysły na działalność stowarzyszenia już są. - Białorusini ciągle muszą walczyć z rusyfikacją swojego państwa. Dlatego chcielibyśmy drukować czasopisma i książki w ich narodowym języku. Myślimy też o stypendiach dla młodych ludzi i wspólne staranie się o granty europejskie - wylicza Karol Pilecki.
W planach jest też wykorzystanie roku wyborczego w naszym kraju. Opozycjoniści białoruscy mogliby brać udział m.in. w debatach politycznych.