Młode piłkarki z Bielska Podlaskiego odniosły zwycięstwo w rozgrywkach I ligi futsalu

Po dwa gole zdobyły Magdalena Makarska i Karolina Sosna, a po jednym dorzuciły Aleksandra Burak i kierująca tym razem defensywą bielszczanek Paulina Krasowska.

- Zmieniliśmy w tym meczu ustawienie i od razu lepiej graliśmy w defensywie - mówił trener Tura Karol Jakubowski.

W niedzielę, obok dwóch obrończyń, pojawiły się też dwie napastniczki. Wcześniej Tur grał ustawieniem 1-1-2-1, a w nim miał kłopoty i z bronieniem akcji rywalek, i z kończeniem własnych ataków.

- Dzięki ustawieniu z dwójką w obronie udało nam się unikać sytuacji, gdy z atakującymi rywalkami pozostawała osamotniona stoperka. W ten sposób uniemożliwiliśmy dziewczynom z Moniek oddawanie dużej liczby strzałów - tłumaczy Paulina Krasowska. - Ostatnie treningi były nastawione na skuteczność strzelecką, która nam dotychczas szwankowała. W niedzielę widać było, że lepiej idzie nam uderzanie na bramkę rywalek.

Jednak po dwóch minutach gry to przyjezdne objęły prowadzenie. Z dystansu kopnęła Aleksandra Zubrzycka i nasza bramkarka Justyna Sokołowska nie zdążyła ze skuteczną interwencją. Później, przez dłuższy czas gra była wyrównana, aż na podobne uderzenie zdecydowała się Krasowska i też zza pola karnego zaskoczyła Julię Marcinkiewicz.

Kolejne dwa gole dla Tura to indywidualne szarże Sosny i Burak, które dynamicznie mijały rywali i pokonywały ich bramkarkę. Gola na 4:2 zdobyła Makarska technicznie puszczając piłkę pod nogą wybiegającej Marcinkiewicz. Jeszcze przed przerwą zawodniczki z Moniek nie wykorzystały przedłużonego rzutu karnego, co nieco je podłamało.

- W drugiej połowie przewaga nadal będzie po naszej stronie - zapowiadał w przerwie Robert Rogowski, trener ze sztabu Tura.

I faktycznie bielszczanki strzeliły dwa szybkie gole. Najpierw Makarska zaskoczyła rywalki uderzeniem z ostrego kąta, a po chwili Burak z Sosną rozegrały dwójkową akcję i ta ostatnia strzeliła bramkę.
Nasze piłkarki grały walecznie, więc szybko złapały faule, co skutkowało jeszcze dwoma karnymi, ale moniecczanki ich także nie wykorzystały.

- Graliśmy bez dwóch nominalnych bramkarek, ale nie mamy zamiaru się usprawiedliwiać. Bielszczankom należą się słowa uznania, bo były lepsze - mówił trener gości Marcin Wrutniak.
Nasze piłkarki nie pozwoliły już rywalkom na odrobienie strat i wygrały cały mecz 6:3.

- Zwycięstwo w meczu z liderem nie było dziełem przypadku, tylko konsekwentnej gry mojego zespołu - mówił trener Jakubowski. - Cieszy mnie to, że dziewczyny zaczynają myśleć na boisku i stają się drużyną, jedna walczy za drugą. Ubolewam, że możemy trenować tylko dwa razy w tygodniu, bo przy dalszej systematycznej pracy możemy grać jeszcze lepiej.

I LIGA

Tur MOSiR Bielsk Podlaski - MOSiR Mońki 6:3 (4:3)
Bramki: 0:1 - Zubrzycka, 1:1 - Krasowska, 2:1 - Sosna, 2:2 - Grabowska, 3:2 - Burak, 4:2 - M. Makarska, 4:3 - Warpechowska, 5:3 - M. Makarska, 6:3 - Sosna.
Tur: Sokołowska - M. Klimczuk, Krasowska - Burak, M. Makarska oraz: M. Dmitruk - A. Klimczuk, Tokajuk, K. Makarska, Sosna, Krupkowska, Pasiecznik.
Promień: Marcinkiewicz - Grabowska, Zalewska, Zubrzycka , Zienkiewicz oraz: Warpechowska, Pietrucka, Buńkowska, Głódź.