Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogdan Wenta: - Czekamy na "Kolę". I wierzymy, że będzie dobrze

Dorota KUŁAGA
Dramatyczne zdarzenie, do którego doszło w spotkaniu z Chorwacją, bardzo przeżył Bogdan Wenta, trener drużyny Vive Targi Kielce i reprezentacji Polski. Jeszcze wczoraj momentami łamiącym się głosem mówił o trudnej sytuacji Karola Bieleckiego, ale i nadziei, że "Kola" wróci do zdrowia i do drużyny.

Dorota Kułaga: *Trudno dojść do siebie po takim zdarzeniu...
Bogdan Wenta: -Dla mnie to jest trudny moment, tym bardziej, że znam tego chłopaka od wielu lat. Jak pracowałem w Magdeburgu, był moim sąsiadem. Mieszkał nade mną. Dużo czasu spędzaliśmy, łączy nas wiele historii. To jest bliska osoba. Dlatego ten temat ciągle powraca... W domu rozmawiam o tym z żoną, z synem. Cały czas o tym myślę. Wiem, ile Karol dla nas zrobił, ile dla mnie zrobił i uważam, że jeszcze zrobi dla nas bardzo dużo. Ja w to wierzę. Ale zdaję sobie sprawę, że droga do tego jest daleka. Początkowo sytuacja była bardzo trudna, wczoraj dostałem informację od lekarzy, że nie jest gorzej. Następne dni, może nawet godziny, przyniosą nam kolejne informacje. Mam nadzieję, że dobre. Każdy z nas życzy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. Dużo myśli chodzi mi teraz po głowie.
* Pewnie wraca też ta feralna 9 minuta meczu.
-Na początku wydawało się, że to jest rozcięty łuk brwiowy, później, że powieka. Ale widząc twarz Maćka Nowaka, naszego lekarza, która zmieniała się z sekundy na sekundę, zdałem sobie sprawę, że to coś poważnego. Podszedłem do Karola, a jestem straszliwie strachliwy, jak widzę krew, wziąłem go za głowę. Szybko dostaliśmy sygnał, że trzeba jechać do szpitala. Straszny moment. Był totalny chaos, a szybko trzeba było znowu wejść w mecz.

* Jest pan w kontakcie z Karolem?
-Tak. Dzisiaj rano z nim rozmawiałem, wieczorem też zadzwonię (rozmawialiśmy w poniedziałek o godzinie 17 - przyp. red.). Jest w Tübingen, ta klinika jest bardzo dobra. Byłem tam operowany na "achillesa", wiem, że jest tam specjalizacja z okulistyki. Karol jest w dobrych rękach, mam nadzieję, że jego stan będzie coraz lepszy. Wiem, że to jest dla niego trudny okres. Ale to jest młody, silny człowiek. Poza tym - tak jak powiedział Mirza Dżomba - jak Bóg da, to będzie dobrze. W coś trzeba wierzyć. Myślę, że "Kola" jest ostatnią osobą, która pękłaby w takiej sytuacji. To bardzo silny chłopak, ma mocny charakter, chociaż na początku był załamany tym, co się stało.

* Koledzy z kadry też byli przybici.
-Dla wszystkich to był szok. W autokarze, w drodze do Warszawy, i później w niedzielę, nie było innego tematu. Najbardziej było to widać po debiutantach, dla nich Karol jest gwiazdą. Taki niezwyciężony chłopak, silny charakter i powalono go na ziemię. Powalił go przypadek. To co się zdarzyło, to ewenement. Nie można o to oskarżać zawodnika z Chorwacji. On strasznie to przeżywał. W hotelu do późna na nas czekał. O trzeciej w nocy rozmawiałem z lekarzem, a on siedział załamany i czekał na informacje...Był przybity. Nie mógł zagrać w niedzielę. Obarczał się winą za tę sytuację. On nie może być za to napiętnowany. Trenerzy chorwaccy też to przeżywali. To zdarzenie pokazuje nam jedno - walczymy, bijemy się na boisku, ale w takich sytuacjach okazuje się, że jesteśmy tylko ludźmi. Jesteśmy często słabymi, bezradnymi ludźmi. Życie pisze nam takie scenariusze, na które nikt nie jest przygotowany.

* Po niedzielnym meczu mieliście odwiedzić Karola.
- Chcieliśmy pojechać z Warszawy do Lublina, ale był już w karetce, w drodze na lotnisko. Wiem, że kilku zawodników wybiera się do niego. Cały czas ma nasze wsparcie. Jesteśmy z nim. Kibice też, te okrzyki na trybunach były tego potwierdzeniem. Czekamy na Karola, wierzę, że wróci. W tej chwili bardziej mówię jako jego przyjaciel, a nie trener, chociaż każdy wie, jak bardzo jest potrzebny naszej reprezentacji. Za pięć minut chciałbym już usłyszeć od lekarza jedno zdanie, że będzie dobrze. Za pół roku, rok, czy dwa, ale że będzie dobrze. Tak bardzo chcę usłyszeć te słowa...(trenerowi łamie się głos).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie