Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo Sprawiedliwości pozywa profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Resort oskarża ich o kłamstwa

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
Fot. Marek Szawdyn/ Polska Press
Ministerstwo Sprawiedliwości wytoczy proces cywilny przeciwko profesorom Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy napisali krytyczną opinię na temat niedawno przyjętych przez Sejm zmian w Kodeksie karnym. Ocenili oni, że nowe przepisy dotyczące łapownictwa nie będą miały zastosowania wobec szefów największych strategicznych spółek z udziałem Skarbu Państwa, wymieniając jako przykład prezesa Orlenu, co w efekcie doprowadzić miałoby do jego bezkarności za korupcję - czytamy w sobotnim komunikacie ministerstwa.

Opinię sporządziło dwóch profesorów i pięciu doktorantów krakowskiego uniwersytetu.

W opinii z 9 czerwca prawnicy z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego (KIPK) przekonują, że zgodnie z senackimi poprawkami "przepisy dot. przestępstw łapownictwa w sektorze publicznym (art. 228 k.k., art. 229 k.k.) mogą nie mieć zastosowania do osób zarządzających największymi, strategicznymi spółkami handlowymi z udziałem Skarbu Państwa, co prowadzi do rażących nierówności wobec prawa i nieuzasadnionego uprzywilejowania niektórych podmiotów gospodarczych".

"W myśl poprawki wprowadzonej w Senacie prezes zarządu PKN Orlen S.A. nie mógłby odpowiadać karnie za łapownictwo w sektorze publicznym, podczas gdy odpowiedzialności takiej podlegać będzie przykładowo prezes spółki komunalnej, zajmującej się wywozem nieczystości w małej gminie wiejskiej" - ocenili.

"Ta opinia jest nieprawdziwa. Jest kłamstwem" - czytamy w komunikacie resortu Zbigniewa Ziobry.

"W rzeczywistości zmiany zaostrzają prawo. Prezesom spółek prywatnych i tych z mniejszościowym udziałem Skarbu Państwa za łapówkarstwo będzie grozić – w myśl art. 296a par. 1 – 5 lat więzienia, tyle samo co dzisiaj. Ale prezes spółki, w której Skarb Państwa ma więcej niż połowę udziałów, za korupcję – w myśl art. 228 par. 1 – trafi za kraty na 8 lat. Żaden przepis, żaden paragraf nowego prawa, wbrew temu, co twierdzą profesorowie Uniwersytetu Jaiellońskiego, nie przewiduje wyłączenia prezesów państwowych spółek z karania za łapówkarstwo" - podkreślono.

"Ministerstwo Sprawiedliwości nie zna powodów, dla których profesorowie i doktoranci znamienitej krakowskiej uczelni skłamali w swojej opinii. Od takich prawników wymaga się jednak najwyższych standardów, największego profesjonalizmu – są bowiem oni autorytetami w dziedzinie prawa dla wszystkich obywateli. Ich opinia, z której wynika, że nowe prawo rzekomo daje bezkarność określonej grupie przestępców, podważa społeczne zaufanie do państwa i uderza w podstawy demokracji.

Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości pozwie za kłamstwo profesorów i doktorantów krakowskiego uniwersytetu do sądu, w obronie swojego dobrego imienia, w obronie polskiego wymiaru sprawiedliwości, a także w obronie renomy samego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Są bowiem granice krytyki i politycznych sporów, których przekraczać nie wolno" - czytamy.

Na odpowiedź krakowskich prawników nie trzeba było długo czekać.

"Z niedowierzaniem przyjmujemy, iż opinie naukowe sformułowane w ekspertyzie do procedowanych w Parlamencie zmian w prawie karnym mają stać się podstawą pozwu wniesionego przez Ministerstwo Sprawiedliwości" - napisali profesorowie z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego (KIPK).

Działania Ministerstwa określają "bezprecedensowymi". "(Zostały) podjęte jeszcze przed podpisaniem opiniowanej ustawy przez Prezydenta RP, godzą w wolność prowadzenia badań naukowych, ingerują w wolność wypowiedzi i wyrażania opinii oraz zagrażają standardom debaty o tworzeniu prawa w Rzeczypospolitej Polskiej.

Z przykrością odbieramy również fakt, iż tezy opinii dotyczące wykładni nowelizowanych przepisów bezpodstawnie określone zostały przez autorów komunikatu mianem „kłamstwa” („kłamstwo”, „kłamią”, „jest kłamstwem”, „skłamali”). Ubolewamy, że ekspertyza środowiska naukowego mogła spotkać się z tego typu reakcją urzędu państwowego, godzącą w dobra osobiste autorów ekspertyzy" - podkreślono.

Sprawa jest szeroko komentowana. Po stronie krakowskich prawników stają politycy opozycji i niektórzy eksperci.

"Jeśli ktoś wyraża inną OPINIĘ niż jedynie słuszne stanowisko partii i rządu PiS będzie teraz pozywany. Ministrze Ziobro, od razu aresztujcie nieprawomyślnych naukowców!" - napisał na Twitterze Tomasz Siemoniak (PO).

"Zero dyskusji przed uchwaleniem prawa, zero konsultacji społecznych, zero dyskusji w parlamencie. A teraz nie wolno dyskutować także po uchwaleniu prawa, bo pozwą. Rozumiem Panowie Warchoł i Ziobro, że macie się za nieomylnych, ale niedoczekanie wasze" - stwierdził z kolei Marcin Matczak, prof. UW.

"Pierwszą instytucją, za jaka zabierze się PiS w drugiej kadencji, będą uniwersytety. Jestem tego prawie pewien" - podsumował politolog Marek Migalski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ministerstwo Sprawiedliwości pozywa profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Resort oskarża ich o kłamstwa - Portal i.pl

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny