Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister zdrowia: Specjaliści zarabiają lepiej

Fot. Wojciech Oksztol
Nie ma żadnej przeszkody, aby dzisiaj lekarz, który pracuje w szpitalu i jest opiekunem specjalizującej się grupy, zarabiał więcej - mówi Ewa Kopacz, minister zdrowia.
Nie ma żadnej przeszkody, aby dzisiaj lekarz, który pracuje w szpitalu i jest opiekunem specjalizującej się grupy, zarabiał więcej - mówi Ewa Kopacz, minister zdrowia.
Chcę, by młodzi lekarze mieli godny start - mówi Ewa Kopacz, minister zdrowia.
Ewa Kopacz na konferencji.
Ewa Kopacz na konferencji. Fot. Wojciech Oksztol

Ewa Kopacz na konferencji.
(fot. Fot. Wojciech Oksztol)

Kurier Poranny: Wyższymi zarobkami Ministerstwo Zdrowia chce zachęcać młodych lekarzy do zajmowania się mało popularnymi specjalizacjami. I dlatego specjaliści z wieloletnim stażem zarabiają mniej niż ich uczniowie. Czy nie boi się Pani, że przez to będą wyjeżdżać z Polski?

Ewa Kopacz, minister zdrowia: Za młodych lekarzy, ich wypuszczenie na rynek, bierze odpowiedzialność Ministerstwo Zdrowia. My finansujemy rezydentury, staże. Wynagrodzenie lekarzy, już zatrudnionych w szpitalu, jest z zupełnie innego źródła. Z NFZ.

I nie ma żadnej przeszkody, gwarantuję pani, aby dzisiaj lekarz, który pracuje w szpitalu i jest opiekunem specjalizującej się grupy, zarabiał więcej. Lekarze mają możliwość pracy w wydłużonym czasie - na kontrakcie, umowach cywilnoprawnych czy ewentualnie w drugiej placówce. Bo zwykle nie pracują tylko w jednej.

Naprawdę te ich zarobki są zdecydowanie wyższe. I nie chciałabym, abyśmy zaczęli myśleć w ten sposób, że to się stanie jakieś nieszczęście, bo my młodych lekarzy zachęcamy do tego, żeby oni zaczęli ten swój start zawodowy godnie. Otóż wszyscy w Polsce nauczyli się jednego. Narzekać. Nie ma młodych lekarzy. Nikt nie przeanalizował, dlaczego. Gdzieś tam po drodze ci wszyscy, nad którymi tak się rozczulamy, że tak mało zarabiają, niekiedy blokowali dostęp młodych do specjalizacji. Ja podjęłam próbę, aby zachęcić lekarzy do wypełnienia dziury pokoleniowej w tych specjalnościach, które są deficytowe. Neonatologia, patomorfologia, pulmonologia, onkologia, geriatria.

Młodzi ludzie mówią jednak, że jak skończą specjalizacje i skończą im się te wysokie pensje, to wyjadą za granicę. Dla lekarzy nie ma znaczenia, skąd jest finansowana ich pensja. Czują się niedoceniani. I zamiast myśleć o pacjentach, myślą o pieniądzach. Wielu lekarzy wystąpiło już do dyrektorów szpitali o wyrównanie ich pensji do pensji rezydentów.

- Cieszę się, pani redaktor, że jest pani takim dobrym ambasadorem lekarzy. Zachęcam do szczegółowej analizy wynagrodzeń lekarzy w tej chwili. A to, skąd finansowane są wynagrodzenia, jest istotne. Pieniędzmi z kontraktu dyrektor szpitala może dysponować na rzecz wynagrodzenia dla swojego pracownika. I nie widzę powodu, dla którego dyrektor nie miałby dowartościować swojego lekarza na poziomie dwa razy większym niż w tej chwili. Jeżeli dyrektor będzie zarządzał dobrze placówką, a załoga będzie wykonywać kontrakt - gwarantuję pani, że w tym szpitalu będą pieniądze. A dyrektor powinien wtedy docenić tych, którzy pracują naprawdę dużo.

Pani minister, nie mamy jeszcze połowy roku, a nasze szpitale już są zadłużone. To z czego dyrektorzy mają doceniać lekarzy?

- To pytanie trzeba było zadawać pani redaktor wtedy, kiedy ustalano algorytm. Szpitale są zadłużone dlatego, że dostawały mniej pieniędzy z NFZ. Tych pieniędzy z generalnego rozdzielnika na Podlasie trafiało znacznie mniej. Teraz podział środków ma być uczciwy. Za więcej procedur będzie więcej pieniędzy.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Katarzyna Michałowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny