Mimo kryzysu branża ogrodnicza rośnie w siłę

Coraz więcej osób jest skłonnych inwestować w aranżację i projekt przydomowego ogrodu – wynika z raportu przygotowanego przez portal Biznes Ogrodniczy. Już ubiegły rok był rekordowy dla branży. Ten zapowiada się co najmniej tak samo pomyślnie. Polacy kupują coraz więcej roślin, ich gust staje się też coraz bardziej wyrafinowany.

– Ruch jest znacznie większy niż w ubiegłym roku – mówi Mirosław Skibicki z Gospodarstwa Sadowniczo-Szkółkarskiego w Kurianach. – Mamy nawet o 30 proc. więcej klientów. Myślę, że klientów teraz mocno do zakupów przekonuje piękna pogoda. Obecnie głównie sprzedajemy drzewka owocowe, ale już niedługo przyjdzie pora na rośliny ozdobne.

Zobacz także. Szepietowo: Wiosenne Targi Ogrodnicze i Targi Pszczelarskie. Zobacz zdjęcia.

Branża rośnie nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Według niemieckiego czasopisma Markt in Grün, wydatki konsumentów na produkty ogrodnicze w Europie w zeszłym roku wzrosły o ok. 100 mln euro. Jednym z głównych motorów napędzających ten rynek jest moda na grillowanie. Sieci handlowe uruchomiły obecnie specjalne akcje sprzedażowe związane ze sprzętem do grillowania oraz rekreacyjnym. Szczyt sezonu w tym segmencie przypada na okres od końca kwietnia do połowy maja. Poza tym, Polacy coraz więcej inwestują w utrzymanie ogrodu w dobrej kondycji i jego stylizację.

– Zauważyliśmy znaczny wzrost ruchu w naszym centrum ogrodniczym, zwłaszcza podczas dobrej pogody oraz w weekendy – przyznaje Piotr Kryjan z firmy Davis and Kryjan Gardens. – Nasi klienci początkowo skupiali się na sekatorach oraz innych narzędziach do wiosennych porządków, także na nawozach, korze i innych preparatach do wiosennej regeneracji ogrodu. Natomiast obecnie przewagę zyskują rośliny oraz akcesoria do ich sadzenia i zasilania, a także ochrony przed chwastami, chorobami i szkodnikami. Początek tegorocznego sezonu oceniamy dosyć obiecująco.

Zobacz także. Wiosenne Targi Ogrodnicze i Targi Pszczelarskie w Szepietowie. Wzięcie miały tradycyjne odmiany.

Nie narzekają również sprzedawcy sadzonek i właściciele szkółek leśnych.

– Faktycznie widać, że zainteresowanie klientów różnymi roślinami do ogrodów rośnie z roku na rok – potwierdza Robert Morzy, właściciel szkółki roślin ozdobnych z Siemiatycz. – I mam na myśli naprawdę różne rodzaje oraz gatunki. Zresztą wystarczy spojrzeć na gospodarstwa na wsiach. Jeszcze kilka lat temu typowa zagroda wyglądała tak: trochę drzewek owocowych i nic więcej. Teraz widzimy wokół domów ładne krzewy, przystrzyżone żywopłoty czy iglaki.

Zdaniem Roberta Morzego zagospodarowywanie przydomowych ogrodów jest teraz po prostu modne. Ludzie stawiają na estetykę, a poza tym szukają nowości na rynku.

– Zauważam, że klienci często podpatrzą coś ciekawego u sąsiadów, przychodzą i zamawiają podobne okazy. Taka zdrowa konkurencja nakręca sprzedaż – wyjaśnia Robert Morzy.

Właściciel szkółki z Siemiatycz zwraca jednak uwagę, że wśród producentów roślin konkurencja na rynku jest duża. Co istotne, mimo rosnącego popytu, widzi też niemałą nadprodukcję w tej branży.

– Wygląda na to, że niedługo ten biznes może mieć poważne problemy. Niektóre firmy mogą mieć trudności z utrzymaniem się na rynku – dodaje Robert Morzy.