Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłość z pocztówki. "Przepraszam serdecznie pana, że my się nie widzieli.." Ależ to musiało być gorące uczucie!

Adam Czesław Dobroński
Ależ to musiało być gorące uczucie! To on nie przyszedł na umówione spotkanie. Zapomniał? Poszedł do innej? Zlekceważył, bo po drodze natknął się na podchmielonych kolegów?
Ależ to musiało być gorące uczucie! To on nie przyszedł na umówione spotkanie. Zapomniał? Poszedł do innej? Zlekceważył, bo po drodze natknął się na podchmielonych kolegów?
Kartki opisywać nie trzeba, bo każdy przecież dostrzeże smutek w oczach dorodnej młodej pani z tomikiem (ani chybi wierszy) w ręku. Dlaczego jest smutna?

W kolejnych wydaniach Albumu będę powracał do tematyki wrześniowej 1939 roku, dziś zaś jeszcze wątek lżejszy, w sam raz na pożegnanie wakacji. Bujna zieleń stworzyła kątek zadumania, leżące na ziemi liście zdają się wskazywać na przemijanie lata. Podpis w języku rosyjskim jest skargą i westchnieniem: "Ja na ciebie (w oryginale "na was") czekałam". Nadaremnie? A może spełniło się życzenie, może wrócił ten jedyny, wymarzony?

Jakże wspaniale taki właśnie obraz wybrała Zofia Nesterewic, która na rewersie prezentowanej widokówki napisała tekst do nieznanego nam "szanownego pana". Minęły dziesiątki lat (brakuje dokładnej daty), więc nieco musiałem poprawić ortografię, ale pozostawiłem smaczki stylu.

Czytajmy razem: "Przepraszam serdecznie pana, że my się nie widzieli. Nie wiem, co to ma znaczyć, na te godziny, co my byli umowione, to pana nie było. Nie mam jak się wytłumaczyć…".

Ależ to musiało być gorące uczucie! To on nie przyszedł na umówione spotkanie. Zapomniał? Poszedł do innej? Zlekceważył, bo po drodze natknął się na podchmielonych kolegów? Coś mi podpowiada, że to był po prostu drań, a Zosia nie wie, jak się wytłumaczyć. Z czego? Pewnie chciała napisać: "nie wiem, jak to sobie wytłumaczyć", ale cały czas zadawała po cichu pytanie, czy w czymś sama nie zawiniła. Anioł nie kobita, jak mawiano na warszawskim Czerniakowie.

Co w takiej sytuacji można zrobić? Obrazić się? Szukać szybko zamiennika, by samotność nie dokuczała? Otworzyć butelkę z winem? Co byście, drodzy Czytelnicy, uczynili? Pani Zosia napisała kolejne zdanie: "Bym pana prosiła rano w niedzielę być w ogrodzie". Dała więc kolejną szansę ukochanemu, choć ten, moim zdaniem, na to nie zasługiwał.

Mało tego, nasza bohaterka dodała jeszcze: "Proszę sobie to za złe nie mieć, tylko to, co pan się spóźni". Anielska Zosieńka z góry wybaczała spóźnienie. Byle on przyszedł. Chyba mieli wcześniej stałe godziny spotkań, bo nie wymieniona została konkretna godzina, a jedynie wskazanie na rano. W jakim ogrodzie? Tego nie wiemy, mickiewiczowski pan Tadeusz też spotkał Zosię w ogródku, ale to zupełnie inna historia.

I ostatnie słowa autorki tekstu: "Zawsze ta sama Zofia Nesterowic". Zawsze ta sama, znaczy się kochająca, gotowa wybaczać, spragniona widoku mężczyzny, który notorycznie się spóźniał na spotkania. Czy są jeszcze takie skarby na tej ziemi?

Dosyć tych dociekań i westchnień. Skończyły się wakacje i tylko brać studencka jeszcze szuka miłych wrażeń. Pozdrawiam "akademików" i czekać będę cały miesiąc na ich spotkanie w Instytucie Historii. Jak się nieco spóźnię na zajęcia, to proszę o wybaczenie. Dla wszystkich zaś mam nową propozycję: dodajmy do zdjęć rodzinnych i dawne listy, pokażmy, jak się drzewiej pisało epistoły i liściki. Zapewniam, że drukując udostępnione teksty, pominę wszystkie zastrzeżone szczegóły.

PS. Przed tygodniem pokazałem fotografię z poświęcenia kamienia węgielnego pod kościół w Dobrzyniewie. Wzruszył mnie widoczny na zdjęciu ksiądz staruszek, tymczasem Jerzy Modrzejewski wyjaśnił, że to był jego pradziad, wymieniony w tekście, inż. Romuald Samotyja Lenczewski. Zmyliła mnie szata cenionego architekta, podobna bardzo do sutanny. R. Lenczewski zmarł w dwa lata po uroczystości dobrzyniewskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny