Przypomnijmy, suwalskie kopalnie zostały sprywatyzowane jesienią 2004 roku. Majątek skarbu państwa kupiła wówczas białostocka spółka Eko-Inwest.
- Wypełniamy wszystkie zapisy umowy - zastrzega właściciel Oleg Tuliński. - Realizujemy inwestycje planowane na najbliższe trzy lata. Oczywiście, odprowadzamy też pieniądze na fundusz socjalny. Z tej puli pracownicy biorą m.in. pożyczki mieszkaniowe.
Działaczom związkowym suwalskich kopalni chodzi jednak o to, co działo się wcześniej. Twierdzą, że tuż przed sprzedażą zakładu na koncie funduszu było, a przynajmniej powinno być ponad milion złotych. Dodatkowe pieniądze należało przekazać ze sprzedaży ośrodka wypoczynkowego i hotelu pracowniczego.
- Z naszych wyliczeń wynika, że właściciel kopalni powinien odprowadzić na fundusz 1,5 mln złotych - mówi Marek Kaczmarek, przewodniczący zakładowej "Solidarności".
Właściciele spółki Eko-Inwest z kolei utrzymuje, że w dniu zakupu majątku nie mieli pojęcia o tym długu.
- W wykazie wymaganych zobowiązań nie ma wzmianki o pieniądzach należnych na fundusz - twierdzi Zbigniew Andrulewicz, członek zarządu odpowiedzialny za sprawy finansowe spółki - Dlatego nie możemy uznać roszczeń pracowników.
Wobec braku porozumienia związkowcy pozwali właściciela kopalni do sądu, a ten przyznał rację pracownikom. Nakazał spółce, by natychmiast uzupełniła konto funduszu.
- To są ogromne pieniądze - mówi Tuliński. - Nie jesteśmy w stanie takiej kwoty wypłacić.
Orzeczenie suwalskiego sądu nie jest prawomocne. Tuliński zapowiada, że wkrótce odwoła się od wyroku.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?