Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Migranci na terytorium Białorusi przebywają w budynkach tamtejszej straży granicznej i pod okiem służb

Agnieszka Siewiereniuk
Agnieszka Siewiereniuk
Twitter.com/ Terytorialsi
Całkowicie zmieniła się taktyka utrzymywania kryzysu na granicy polsko – białoruskiej. Częściowo do tego zmusiły władze Białorusi nałożone sankcje, nieskuteczność propagandy, ale nade wszystko warunki atmosferyczne. Migranci, którzy w dalszym ciągu przebywają na terytorium Białorusi, nie koczują już po lasach, bo zniknęły ich obozowiska, za to wiadomo, że są umieszczeni w budynkach należących między innymi do białoruskiej straży granicznej.

Z góry zawsze lepiej widać. I wiedzą o tym doskonale Terytorialsi, którzy wypatrzyli swoimi powietrznymi statkami bezzałogowymi, jak w tej chwili wygląda sytuacja migrantów znajdujących się za naszą wschodnią granicą. Na jednym z nagrań widać, że w obiektach należących do białoruskiej straży granicznej, można bez problemu spotkać cudzoziemców, którzy przybyli na Białoruś jakiś czas temu.

Migranci po stronie białoruskiej lokowani są w obiektach straży granicznej. Grupy Rozpoznania Obrazowego WOT całodobowo prowadzą monitoring sytuacji w strefie przygranicznej oraz po stronie #BelarusBorder” – czytamy we wpisie Terytorialsów, którzy zamieścili także nagranie.

Nasza redakcja ustaliła natomiast, że migranci przebywają nie tylko w budynkach należących do białoruskiej straży granicznej. Są przecież także w centrum logistycznym w Bruzgach, niedaleko przejścia granicznego w Kuźnicy. Migranci zostali także zabrani do budynków należących do wojska oraz innych obiektów, do których przywieziono im kołdry, koce, śpiwory, materace, ubrania oraz obuwie, ale też środki higieniczne i leki. Regularnie dowożone jest im tam również jedzenie, w tym także ciepłe posiłki.

- Wiemy na pewno, że budynki są ogrzewane. Widać to na naszych kamerach. Ale trudno ocenić, jaka wewnątrz jest temperatura. Udało się też wyśledzić, że do takich budynków dowożone jest jedzenie, jakaś ciepła zupa na pewno i gorące napoje. Na pewno cudzoziemcy nie są głodni i mają się gdzie umyć, bo też wiemy już, że tam zorganizowano takie jakby polowe łaźnie – mówi naszej redakcji jeden z mundurowych, który pełni służbę pod granicą polsko – białoruską od początku kryzysu migracyjnego.

Udało się nam jeszcze ustalić, że migranci, którzy znajdują się cały czas na terytorium Białorusi, zostali tam w większości na własne życzenie. Część z nich to ludzie przeszkoleni z atakowania, którzy na dodatek chcą „udoskonalić” swoje umiejętności. Nasze służby zaobserwowały też, że z tego rodzaju obiektów jakie widać na nagraniu Terytorialsów, migranci są zabierani gdzieś ciężarówkami, ale niekoniecznie zawsze na linię graniczną, w celu przedostania się do Polski. Jak twierdzą nasze służby, najprawdopodobniej migranci są przewożeni na szkolenia z atakowania, w tym z użyciem niebezpiecznych narzędzi oraz broni.

- Oprócz tego ci ludzie są szkoleni z tego jak mają się zachowywać w kontakcie z mundurowymi w Polsce, z aktywistami, mediami, lekarzami, co mają mówić i do kogo. Niejeden aktor by się powstydził patrząc na odgrywane czasami scenki. Ale co ciekawe, część z nich po zatrzymaniu w Polsce, nawet sama chce z powrotem wrócić na Białoruś. W ogóle nie stawiają oporu, są grzeczni, ale wszystko dokładnie obserwują. To ludzie, którzy są tu wysyłani, aby rozpoznali nasze działania, miejsca, w które są przewożeni, obserwują nasz sprzęt, trasy, którymi się poruszamy, wszystko. Nie wiemy tylko czy są to ludzie specjalni sprowadzeni przez Białoruś w tym celu, czy już przeszkoleni tam na miejscu w ostatnich miesiącach. Pracujemy nad tym – przekazał nasz informator.

Z informacji, do jakich dotarliśmy wynika również, że Białorusini już nie są tak agresywni wobec migrantów. O ile w poprzednich miesiącach dochodziło do pobić i kradzieży, przemocy fizycznej, tak teraz takie zachowanie białoruskich mundurowych prawie całkowicie się zmieniło. Ci migranci, którzy zostali, nadal wykonują polecenia białoruskich służb, ale już raczej tak, jak wykonuje się polecenia swoich przełożonych. Ustaliliśmy również, że w niektórych budynkach, gdzie przebywają dzieci, pojawiły się osoby, które je strzygą, sprawdzają stan zdrowia i organizują zajęcia oraz zabawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny