Na razie na drodze zginęło już kilka psów. I tylko czekać aż w końcu zdarzy się śmiertelny wypadek. Może to obudzi urzędników - mówi Mariusz Siemion z Karakul.
Od kilku lat mieszkańcy tej wsi, a także Sowlan i Ogrodniczek mogą się cieszyć piękną, asfaltową szosą. Jednak zamiast radości przynosi im ona więcej zmartwień. Bo od kiedy poprawiła się jakość drogi, kierowcy pędzą tędy jak szaleni.
- Rozpędzają się w Sowlanach, na górce i chociaż są to ograniczenia prędkości, to i tak wszyscy jadą nawet po 120 km na godzinę. I to tuż pod naszymi oknami - mówi Monika Siemion, żona pana Mariusza.
Wcześniej była tu tylko żwirówka. Ale mieszkańcy nalegali, by drogę poprawić.
- Narzekali na zły stan drogi, to ją poprawiliśmy - mówi Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla. - Teraz wielu ludzi jeździ tamtędy, bo jest szybciej. I rzeczywiście jest duży ruch.
- Poszli po najmniejszej linii oporu - komentuje pan Mariusz. - Zrobili drogę i umyli ręce.
Teraz trasą Ogrodniczki - Sowlany jeżdżą dziennie setki samochodów. Mieszkańcy narzekają, że jest głośno, bo domy w Karakulach stoją tylko kilka metrów od drogi. A do tego we wsi jest niebezpiecznie.
- Najgorzej jest rano, około godz. 6, kiedy wszyscy jadą do pracy. I jeszcze potem, około 17, kiedy wracają. Strach przechodzić na drugą stronę - przyznaje pani Magdalena.
Mieszkańcy pisali już w tej sprawie do burmistrza, i do starostwa, i do powiatowego zarządu dróg. Chcą by urzędnicy zadbali o ich bezpieczeństwo. Ale ci bezradnie rozkładają ręce. I odpychają od siebie odpowiedzialność.
- Zamieściliśmy znak ograniczający prędkość i poprosiliśmy drogówkę o częstsze kontrole radarowe. Ale trudno coś poradzić na to, że ryzykują mimo zakazu - uważa Wiktor Grygiencz.
I proponuje, żeby poprawić też równoległą drogę z Ciasnego do Grabówki. Wtedy ruch rozłoży się równomiernie. Liczy, że modernizacje sfinansuje starostwo.
- Ta inwestycja już ruszyła - mówi z kolei Elżbieta Jasińska, zastępca dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg. - W tym roku zrobimy przejście przez Ciasne. Na kolejny etap na razie pieniędzy brakuje.
Do niej także dotarły problemy mieszkańców Karakul.
- To normalne, że nowa droga zwiększa ruch - przyznaje.
Mieszkańcy są innego zdania. - Zamiast budować inne drogi wystarczyłoby zamontować tu fotoradar - mówi pan Mariusz Siemion. - Myślę, że taka inwestycja szybko by się zwróciła.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?