Każdy z nas, zanim się wprowadził, musiał zapłacić pełen wkład. To wszystko, nawet chodniki, jest za nasze pieniądze - mówi Cecylia Bosiacka, mieszkanka bloku przy Gruntowej.
Gruntowa 6, 6A, 6B i 6C to adresy w jednym budynku. Mieszkańcy od kilku lat walczą ze spółdzielnią Rodzina Kolejowa o uwłaszczenie. Chcą zamienić spółdzielcze prawo własnościowe do lokalu w odrębną własność. Są już coraz bliżej zakończenia formalności. Za kilka dni mają zostać podpisane nowe akty notarialne.
I właśnie tutaj, zdaniem mieszkańców, pojawił się problem. Bo w dokumentach, które dostali od spółdzielni, brakuje załączników. Nie wiedzą na przykład, czy części wspólne bloku, jak klatki i pralnie, także będą wpisane do aktów.
- Poza tym metraż mieszkań nie zgadza się z tym, co mieliśmy kiedyś napisane w przydziałach. Nie wiemy, jaki będzie w akcie - tłumaczy Dorota Łępicka, mieszkanka bloku.
- Chcemy omówić nasze akty, ale nikt w spółdzielni nie odpowiada na zaproszenie - dodaje pani Cecylia.
- Cały czas kontaktujemy się z mieszkańcami. Nie ma potrzeby organizować oddzielne spotkania, bo za treść aktów odpowiada notariusz - mówi Rościsław Borowski, zastępca prezesa spółdzielni Rodzina Kolejowa.
Jego zdaniem, to, co znajdzie się w akcie notarialnym z góry określa ustawa. A znajdzie się tam prawo własności mieszkania z powierzchnią przynależną, czyli piwnicą, i udział w powierzchniach wspólnych w bloku.
- Z projektem aktu można się zapoznać, ale nie ma możliwości wprowadzenia tam niczego, co nie wynika z ustawy - tłumaczy Borowski. - Podpisujemy je już jakiś czas i wszystkie są jednakowe. n
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?