Mieszkańcy będą segregować śmieci, bo chcą płacić mniej

Co zmieni się od 1 lipca?

Co zmieni się od 1 lipca?

Zasadniczą zmianą w obowiązującym systemie gospodarowania odpadami komunalnymi będzie przejęcie przez gminy na własność naszych odpadów. Oznacza to, że obligatoryjnie gmina będzie musiała przejąć obowiązki właścicieli nieruchomości w tym zakresie.

Aktualne umowy na odbiór odpadów komunalnych będą obowiązywały tylko do 30 czerwca. Po tym terminie, samoczynnie utracą ważność. Stąd też nie ma potrzeby rozwiązywania dotychczasowych umów.

Śmieci będzie odbierać od nas firma, wyłoniona w drodze przetargu, z którą gmina zawrze umowę na odbieranie odpadów komunalnych. Będzie to ten sam przedsiębiorca dla mieszkańców całej gminy.

Nadzór nad prawidłowym zagospodarowaniem odpadów w oparciu o zawartą umowę i przepisy szczegółowe będzie prowadziła gmina.

Motywująca jest cena. Za posegregowane odpady mieszkańcy Sokółki zapłacą 5 zł od jednego domownika. Gdy nie będą segregować śmieci, cena ta wzrośnie do 8 zł. To, ile zapłaci jedno gospodarstwo będzie zależało od liczby mieszkańców, zamieszkujących daną nieruchomość.

- Na procentowe dane jest jeszcze za wcześnie, ale mogę powiedzieć, że zdecydowana większość naszych mieszkańców deklaruje, że będzie segregować odpady - mówi Piotr Bujwicki, zastępca burmistrza Sokółki.

Z danych statystycznych wynika, że w całej gminie jest ponad 7,6 tysiąca gospodarstw domowych. Do tej pory wpłynęły do urzędu ponad 3 tysiące pisemnych deklaracji. Złożyli je prawie wszyscy właściciele domów.

Ze złożeniem zbiorczych deklaracji do ostatniej chwili czekają szefowie dwóch spółdzielni mieszkaniowych oraz Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

- Na razie analizujemy deklaracje. Do urzędu przekażemy zbiorcze zestawienie wszystkich naszych mieszkańców - informuje Jerzy Saciłowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Centrum.
Wszystko wskazuje jednak na to, że te dane nie zmienią znacząco pierwszych wniosków na temat segregacji. Bo, jak podkreśla Jerzy Saciłowski, mieszkańcy bloków też chcą segregować śmieci. Większość z nich wybrała segregację. Ale zdarzały się też przypadki osób, które wpisały kwotę 8 zł. Nie oznacza to jednak, że ci ludzie nie będą prowadzić segregacji.

- Z ich zapewnień wynika, że też chcą segregować śmieci, tak jak robili to dotychczas - przekonuje Jerzy Saciłowski. - Deklarowana przez nich kwota jest tylko formą zabezpieczenia przed ewentualnymi roszczeniami burmistrza. Może dojść bowiem do sytuacji, kiedy niektórzy mieszkańcy bloku nie będą segregować i w kontenerze będą lądować zmieszane śmieci. W takich wypadkach jest wielce prawdopodobne, że burmistrz może żądać od mieszkańców dopłaty. Obawiam się, że takie sytuacje mogą mieć miejsce.

Mieszkańcy mają więcej wątpliwości. Zwłaszcza w kwestii worków do segregacji. Jest ich bowiem aż dwanaście rodzajów.

Burmistrz Bujwicki zapewnia jednak, że taki wariant raczej odpada.

- To musi być czytelny system. Zakładam, że przy domach są kompostownie, do tego jeden worek na tworzywa do segregacji, kolejny na śmieci zmieszane i zimą czwarty na popiół. To by wystarczyło - podkreśla Piotr Bujwicki.

Póki co, nikt dokładnie nie wie, jak będzie wyglądała sprawa odbioru śmieci po 30 czerwca. Burmistrz Sokółki ogłosił przetarg, który ma wyłonić firmę obsługującą całą gminę. Do 8 maja przedsiębiorcy mogą składać swoje oferty.

- Mogę jedynie powiedzieć, że są firmy zarówno lokalne, regionalne, jak i o zasięgu ogólnopolskim, które interesują się naszą gminą - zapewnia zastępca burmistrza.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, do końca maja poznamy firmę, która będzie obsługiwać mieszkańców. Jest jednak i wariant pesymistyczny. Sokólskie stawki za śmieci są bowiem jednymi z najniższych w Polsce. A co za tym idzie, jest ryzyko, że żadna firma nie zgodzi się świadczyć usług za takie pieniądze. Wtedy radni staną przed koniecznością podwyżki ustalonych kwot.

Nieruchomości z Twojego regionu