Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańców ulicy Witosa przy dużych ulewach zalewa. Drżą przed każdą większą chmurą

red
Stanisław Woronko po deszczu zmaga się 
z zalaną piwnicą. Sądzi, że  brak odpływu wody wynika z zatkanych studzienek
Stanisław Woronko po deszczu zmaga się z zalaną piwnicą. Sądzi, że brak odpływu wody wynika z zatkanych studzienek
Mieszkańcy ul. Witosa zmagają się z zalanymi piwnicami i podtopieniami ich posesji, gdy tylko miasto odwiedzi większy deszcz. Zgłosili sprawę do gminy, by rozwiązać ten problem, ale usłyszeli tylko, że... był to duży opad

Za każdym razem, gdy tylko pada deszcz, my się trzęsiemy, bo wiemy, że pozalewa nam domy. Tym razem po wtorkowych ulewach nie było inaczej. Cały wieczór spędziliśmy z wiadrami w rękach wylewając wodę z piwnic. Chcieliśmy polubownie dogadać się z gminą, wyjaśnić jaki jest problem, by oczyściła studzienki, zobaczyła w ogóle dlaczego tak się dzieje, to tylko usłyszeliśmy, że „nie da się przewidzieć opadów ponadnormatywnych”. No po prostu ręce opadają, więc zgłaszam się do gazety, by urzędnicy wam i innym mieszkańcom wyjaśnili, co planują dalej z tym zrobić - mówi wyraźnie poirytowany Stanisław Woronko z Sokółki.

Dom mężczyzny nie został jeszcze oddany do użytku, ale widzi, że kończąc pracę w nowym budynku będzie borykał się z jeszcze jednym problemem, czyli wodą, która wprost z ulic wpływa na posesję i wlewa się do piwnic.

- Jakiś rok temu była podobna sytuacja, otworzyłem drzwi do piwnicy i spotkała mnie ściana wody. Wtedy straty były duże, bo niestety nie byłem na miejscu, aby szybko biec i wylewać wodę. W dodatku nie tylko ja mam ten problem, przecież obok też mieszkają ludzie i gdy tylko zbliża się do miasta większa chmura, my już szykujemy wiadra. Przecież tak nie da się żyć - mówi pan Stanisław.

Jak twierdzi mężczyzna, po przebudowaniu ulicy Witosa i Kłoptowskiego w Sokółce pojawiły się problemy z odprowadzaniem wody.

- Wszystko spływa z góry ulicy właśnie do naszych domów, a przejeżdżające auta ciężarowe do firm znajdujących się na ulicy Witosa jeszcze pogarszają sytację wlewając nam wodę na podwórka.To wina wąskich przepustów i oczywiście zapchanych studzienek, bo liście z jesieni są poutykane wewnątrz - wyjaśnia mężczyzna.

Z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji zwróciliśmy się do gminy.

- W części ul. Witosa oraz Kłopotowskiego od strony ul. Mariańskiej znajdują się kanały deszczowe o średnicy 250 mm odbierające wody opadowe z terenu tych ulic oraz łącznika między nimi. Podczas normatywnych opadów deszczu, sieć kanalizacji deszczowej spełnia swoją funkcję odbierając wody z powierzchni ulic, niestety podczas deszczów nawalnych, sieć kanalizacji deszczowej nie jest w stanie odebrać tak dużej ilości wody, przez co tworzą się zastoiska - wyjaśnia Antoni Stefanowicz, zastępca burmistrza Sokółki.

Na szczęście nie zostawi ludzi samych z tym problemem. Zastępca burmistrza zobowiązał się bowiem, że pracownicy sprawdzą kanały oraz w razie konieczności je oczyszczą.

- Burmistrz Sokółki zleci Miejskiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji przegląd kanału deszczowego znajdującego się w ul. Witosa wraz z wpustami ulicznymi oraz przykanalikami i w razie takiej potrzeby, w miarę posiadanych środków jego oczyszczenie - wyjaśnia zastępca burmistrza.

Z kolei mieszkaniec planuje powołać rzeczoznawcę i wycenić swoje szkody.

- Gdyby gmina nic z tym nie zrobiła będę składał pozew do sądu. Na razie poczekam na krok ze strony naszych władz - wyjaśnia pan Stanisław.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto