- Ciasne, ale własne. Tyle mogę powiedzieć o moim obecnym mieszkaniu - śmiał się wczoraj Dariusz Modzelewski. - Z żoną i synem mieszkamy na zaledwie 26 metrach kwadratowych! A dziecko nam rośnie jak na drożdżach. Kiedyś będzie chciał mieć własny pokój. Nam też przydałoby się więcej przestrzeni - opowiadał.
Spróbować nie zaszkodzi
- To właśnie dlatego postanowiliśmy z żoną zebrać przynajmniej jeden zestaw kuponów. Chcieliśmy dać szansę naszemu szczęściu, chociaż w poprzednim losowaniu nam nie sprzyjało.
Pan Dariusz przyszedł wczoraj z synem. Razem wrzucali kopertę. Ale na pytanie o pomysł na urządzenie nowego mieszkania pan Dariusz tylko się uśmiechnął.
- Najpierw muszę wygrać główną nagrodę. Później będę się zastanawiał nad detalami - mówił. - Zresztą taki problem, to nie problem. Najważniejsze, żeby mieć, co urządzać! - dodał.
Nawet w razie wygranej zostaniemy w Białymstoku
Pan Dariusz jest jednak pewien, że gdyby miał wybierać między mieszkaniem w Białymstoku i w Warszawie, z pewnością zostałby tutaj. - Kocham Białystok - mówi. - Znam tu każdy zakamarek, tu się przecież wychowałem i tu chciałbym wychowywać swoje dziecko.
Oprócz tego pan Modzelewski uważa, że nasze miasto jest o wiele bezpieczniejsze od stolicy. - No i nie chciałbym zmieniać pracy, którą mam tu w Białymstoku - opowiadał. - Przyzwyczaiłem się do tego miejsca i nie mam zamiaru stąd wyjeżdżać.
Dariusz Modzelewski liczy na to, że jeśli nie uda mu się wygrać głównej nagrody, to może chociaż którąś z tych mniejszych. - Bo nadzieję trzeba mieć zawsze - uśmiecha się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?