Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miejska Biblioteka Publiczna w Hajnówce. Pracownica czatowała na Facebooku. Zapomniała się wylogować

(AZDA)
Miejska Biblioteka Publiczna w Hajnówce. Pracownica czatowała na Facebooku. Zapomniała się wylogować
Miejska Biblioteka Publiczna w Hajnówce. Pracownica czatowała na Facebooku. Zapomniała się wylogować 123RF
Pracownica biblioteki skarżyła się, że jej prywatna rozmowa, która prowadziła ze znajomą za pośrednictwem portalu społecznościowego została przeczytana przez jedną z jej koleżanek z pracy.

Decyzją prokuratora postępowanie w tej sprawie zostało umorzone - poinformował Jan Andrejczuk, szef Prokuratury Rejonowej w Hajnówce.Tymi słowami skwitował śledztwo, które było wynikim zawiadomienia złożonego przez jedną z pracownic Miejskiej Biblioteki Publicznej w Hajnówce.

Zobacz też Lista 100 znanych i rozpoznawalnych Podlasian: aktorzy, pisarze, sportowcy, politycy, celebryci [ZDJĘCIA]

Pracownica biblioteki skarżyła się, że jej prywatna rozmowa, która prowadziła ze znajomą za pośrednictwem portalu społecznościowego została przeczytana przez jedną z jej koleżanek z pracy. I w dziwny sposób o jej treści miał dowiedzieć się radny Bogusław Łabędzki. Zresztą jako organizator marszu ONR i katecheta pracujący w Instytucie Pamięci Narodowej był on przywoływany w przyjacielskiej rozmowie. Ploteczki, jakie obie panie wymieniały na czacie, radny wykorzystał w swych wystąpieniach na sesjach rady miasta. Przy okazji zaczął krytycznie oceniać działanie biblioteki i jej finanse.

Według przypusczeń, było tak, iż owa pracownica biblioteki weszła na Facebooka na służbowym komputerze i opuszczając stanowisko zapomniała się wylogować. A koleżanka z pracy, która usiadła przy tym samym komputerze zapoznała się z prywatną korespondencją i jej treść przekazała radnemu.

Towarzysko sytuacja zrobiła się nieprzyjemna, szczególnie, że w bibliotece panie spotykają się na co dzień. Czy jednak doszło do przestępstwa, związanego z ujawnieniem prywatnej korespondencji?

Sprawą początkowo zajmowała się hajnowska policja, później nadzór nad nią przejęła prokuratura. Śledczy ostatecznie nie doszukali się w całym zdarzeniu znamion przestępstwa i umorzyli sprawę.

Podlasianki na Instagramie. Najpopularniejsze konta (zdjęcia)

W postępowaniu nikt nie utrzymał zarzutów, a śledczy prowadzili śledztwo w sprawie, a nie przeciw komukolwiek.

Może w bibliotece funkcjonariusze hajnowskiej policji powinni zorganizować zajęcia dotyczące bezpieczeństwa w sieci. Takie przydadzą się i młodszym, i starszym czytelnikom. A jak pokazuje powyższy przykład, także same pracownice placówki pewnie by z niego skorzystały.

Waszym zdaniem. Sprzedaż alkoholu na stacji benzynowej

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hajnowka.naszemiasto.pl Nasze Miasto