Badania w szpitalu na Pomorzanach zostały zorganizowane w ramach Światowego Tygodnia Jaskry (jest obchodzony w dniach: 10-16 marca). Akcja prowadzona była pod hasłem: "Miej oko na jaskrę". Nie po raz pierwszy. Z okazji tygodnia jaskry podobne akcje są prowadzone od lat.
- I co roku cieszą się ogromnym zainteresowaniem - zapewnia Bogna Bartkiewicz, rzeczniczka prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy al. Powstańców Wielkopolskich.
Na stronie internetowej opracowanej przez Polskie Towarzystwo Jaskrowe w tym roku do badań przesiewowych zgłoszonych zostało 60 gabinetów okulistycznych w całej Polsce.
- Szacujemy, że około 2 tys. pacjentów będzie w tym tygodniu dodatkowo przebadanych w kierunku jaskry - mówi prof. Wojciech Lubiński, kierownik II katedry i kliniki okulistyki PUM w Szczecinie.
Jak się dowiedzieliśmy, w Szczecinie lista zapisów zapełniła się błyskawicznie, praktycznie zaraz po ogłoszeniu rozpoczęcia akcji na jej oficjalnej stronie - dwadzieścia przygotowanych miejsc zostało zarezerwowane natychmiast.
- Cieszę się, że udało mi się zapisać - przyznaje pani Mariola, która na badanie przyjechała z Kamienia Pomorskiego. - Mam nadzieję, że wyniki będą OK.
- Ma Pani jakieś dolegliwości? Gorzej ostatnio widzi?
- Nie. Widzę dobrze. Dużo jednak ostatnio czytałam o jaskrze. Postanowiłam się przebadać profilaktycznie, ze względu na wiek. Zrobię to pierwszy raz.
Z kolei Pani Danuta ze Szczecina już jest po badaniach.
- Uspokoiłam się, mam zdrowe oczy. Muszę tylko poczekać chwilę, bo po kropelkach mam rozszerzone źrenice. Dlatego nie powinnam nigdzie wychodzić.
W ramach diagnostyki w kierunku jaskry okuliści mierzyli pacjentom ciśnienie z uwzględnieniem grubości rogówki i ostrość wzroku. Za każdym razem przeprowadzany był też wywiad z pacjentem w zakresie stanu narządu wzroku oraz innych chorób i dolegliwości, które mogą mieć wpływ na rozwój jaskry. W przypadku wykrycia nieprawidłowości w funkcjonowaniu wzroku, pacjenci otrzymywali zalecenia co do dalszego postępowania.
- Dziś wykryliśmy już u pacjenta zupełnie inną chorobę i inny problem okulistyczny wymagający pilnej interwencji. Pacjent właściwie prosto od nas trafił do poradni laserowej, gdzie będzie miał wykonany specjalny zabieg związany z otworem siatkówki - mówi dr Karolina Podborączyńska-Jodko. - Dlatego m.in. zachęcamy do udziału w akcjach - zawsze jest to z korzyścią dla pacjenta.
Dr Podborączyńska-Jodko twierdzi, że około 20 proc. badanych zwykle wymaga dalszej pogłębionej diagnostyki.
Kto powinien mieć "oko na jaskrę"? M.in. osoby, u których w rodzinie została już wcześniej zdiagnozowana choroba, osoby z krótkowzrocznością, nadwzrocznością, zaburzeniami krążenia (niedociśnieniem i źle leczonym nadciśnieniem), z cukrzycą, bólami migrenowymi i zbyt wysokim poziomem cholesterolu.
Jaskra dotyka przeważnie osoby po 40. roku życia (choć zdarza się także u dzieci!). Jest wiele jej rodzajów. Na przykład jaskra wtórna z rozproszonym barwnikiem występuje najczęściej u młodych mężczyzn wykonujących wysiłek fizyczny. Szacuje się, że w Polsce może chorować na jaskrę około 800 tys. osób, z czego połowa jeszcze o tym nie wie. Aż u 90 proc. chorych przebiega bezobjawowo.
- Kiedy zauważymy, że z naszym wzrokiem dzieje się coś niepokojącego, często choroba jest już w zaawansowanym stadium rozwoju, a nieleczona prowadzi do pół upośledzenia funkcji oka, które manifestuje się defektami w polu widzenia. To jednak oznacza, że nasze leczenie jest już wybitnie spóźnione. Wtedy 50 proc. włókien nerwu wzrokowego jest uszkodzonych nieodwracalnie.
Dlatego okuliści alarmują: "Bardzo ważna jest wczesna diagnoza i regularne badania, które mogą pomóc ocalić wzrok".
- Jak często powinny być wykonywane badania?
- Zależy od pacjentów - przyznaje prof. Wojciech Lubiński. - Osoby z grupy ryzyka raz na rok, osoby nieobciążone, raz na dwa lata. Zachęcam, badajmy się regularnie! Można je wykonać w każdym gabinecie okulistycznym.
Jaskra jest jak do tej pory chorobą przewlekłą, nieuleczalną i drugą (po zaćmie) najczęstszą przyczyną ślepoty w krajach rozwiniętych - jednak według Światowej Organizacji Zdrowia, dużo groźniejszą, ponieważ utrata wzroku jest nieodwracalna. Choroba jest o tyle niebezpieczna, że początkowo pogorszenie jakości widzenia nie jest przez chorego zauważalne. Jaskra to choroba nerwu wzrokowego powstającego z powodu podwyższenia ciśnienia śród gałkowego.
Prof. Lubiński tłumaczy, że po wykryciu jaskry leczenie zaczyna się od leczenia zachowawczego - stosując krople obniżające ciśnienie wewnątrzgałkowe. Gdy ono nie wystarcza, stosujemy leczenie laserowe, a gdy i to nie działa, przechodzimy do chirurgii oka - najpierw małoinwazyjnej a w ostateczności bardziej inwazyjnej.
W leczeniu ważna jest współpraca lekarza z pacjentem.
- Niestety bardzo często pacjenci nie stosują przepisanych kropli - przyznaje kierownik kliniki. - Z mojego doświadczenia wynika, że blisko połowa pacjentów źle przyjmuje leki albo ich w ogóle nie stosuje.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?