Sylwetka
Mirosław Tokajuk
Sylwetka
Mirosław Tokajuk ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej z tytułem magistra. Uzyskał tam uprawnienia instruktora piłki nożnej, szczypiorniaka i odnowy biologicznej. Po studiach rozpoczął pracę w Zespole Szkół w Dąbrowie i do dzisiaj jest tam nauczycielem wf. Mieszka z rodziną, mamą Jadwigą i tatą Teodorem (emeryci) i bratem Karolem.
Aktualnie jest trenerem drużyny piłki nożnej LKS Dąb Dąbrowa Białostocka, pomaga w szkoleniu drużyn młodzieżowych. Prowadzi zespół piłki ręcznej dziewcząt, mistrzyń wojewódzkiej licealiady. Jest jeszcze czynnym zawodnikiem piłki nożnej i ręcznej w LKS Dąb.
Urodziłem się...
- W 1980 roku w Dąbrowie Białostockiej.
Historia z dzieciństwa, której nigdy nie zapomnę...
- Byłem początkującym uczniem szkoły podstawowej. Wspólnie ze starszym bratem z niecierpliwością czekaliśmy dnia, kiedy wybierzemy się na obiecaną wycieczkę do Białowieży. W końcu się doczekaliśmy. Mama nie chcąc jednego z nas nadmiernie obciążyć, przed wyjazdem spakowała nas do dwóch plecaków. Bratu przypadł w udziale plecak z jedzeniem, natomiast mnie z napojami.
Już przy wsiadaniu do autokaru zacząłem się kłócić z bratem i przepychać. Na nasze zachowanie natychmiast zareagowała wychowawczyni i posadziła nas osobno. Ja siedziałem na przednim siedzeniu, a mój brat z tyłu pojazdu. Byliśmy na siebie tak obrażeni, że nawet nie podzieliliśmy się jedzeniem i piciem. Przez całą wycieczkę jedliśmy to, co mieliśmy w swoich plecakach. Ja piłem napoje gazowane, a brat jadł kanapki i słodycze.
Kiedy wróciliśmy do domu brat zwymiotował, a mnie strasznie bolała głowa, bo przez cały dzień nic nie jadłem. Mama nie mogła zrozumieć, skąd tak nagle pojawiła się u nas choroba lokomocyjna. My staraliśmy się tego nie zdradzić.
Chciałem być...
- Od wczesnego dzieciństwa marzyłem, aby zostać piłkarzem i zagrać w reprezentacji Polski. Wtedy moim idolem był Maradona i na nim się wzorowałem. Całe dnie spędzałem na boisku szkolnym, uganiając się z kolegami za piłką. Jeśli tylko miałem taką możliwość, oglądałem w telewizji wszystkie mecze piłkarskie
W ludziach cenię...
- Za szczególnie ważne cechy uważam szczerość, uczciwość i punktualność. Natomiast po prostu nie cierpię ludzi dwulicowych i fałszywych, nie mówiących prawdy, dążących do obranego celu kosztem innych.
Co mi przeszkadza...
- Przede wszystkim obojętność na ludzką krzywdę. Nie znoszę ludzi, którzy nie mają czasu dla innych, a są zajęci jedynie własnymi sprawami i tym, co się kręci wokół ich nosa i przynosi im korzyści, nie zawsze uczciwie zdobyte.
Z kim chciałbym się spotkać...
- Mimo że upłynęło niewiele czasu od ukończenia studiów, chciałbym się spotkać z koleżankami i kolegami z tamtych czasów. Mieszkałem przecież z nimi pięć lat. Warto byłoby więc powspominać wspólnie spędzone chwile, które były dla mnie jednymi z najlepszych i najciekawszych w życiu.
Ulubiona książka...
- Lubię książki historyczne, a jedną z moich ulubionych pozycji jest "Ogniem i mieczem" Henryka Sienkiewicza. Ukazuje ona trudne czasy w życiu narodu polskiego oraz miłość do ojczyzny.
Ulubiony film...
- Bardzo podobają mi się wszystkie części Rockiego z Sylwestrem Stallone oraz "Waleczne Serce" z Melem Gibsonem. Filmy te mają specyficzny klimat i do końca trzymają oglądających w napięciu.
Czym jeżdżę, a czym chciałbym jeździć...
- Na razie najczęściej poruszam się pieszo. Do pracy mam dwie minuty drogi.
Samochodu nie posiadam, a w dalszą podróż udaję się środkami komunikacji masowej. Marzy mi się jednak, aby w przyszłości stać się posiadaczem audi A4. Samochód musi być wygodny, bezpieczny i niezawodny w drodze.
W wolnym czasie...
- Jak większość z nas nie mam jego za wiele. A jeżeli się zdarzą wolne chwile, słucham muzyki i oglądam telewizję. Lubię przebywać w towarzystwie mojej dziewczyny. Jestem miłośnikiem pływania, zimą lubię poszaleć na stokach narciarskich, a latem na desce windsurfingowej.
Najważniejszy dzień w życiu...
- Na razie to dzień, kiedy ukończyłem studia i odebrałem dyplom z tytułem magisterskim. Kiedy jednak dłużej się zastanawiam, myślę, że taki prawdziwy ważny dopiero w moim życiu nastąpi, ale z jakiej okazji, trudno mi w tej chwili przewidzieć.
Człowiek, któremu najwięcej zawdzięczam...
- Zdecydowanie są to moi rodzice i w tym przekonaniu zapewne nie jestem odosobniony. Bez nich nie byłbym tym, kim jestem dzisiaj. To dzięki nim ukończyłem wymarzone studia. To oni wprowadzili mnie w dorosłe życie, wskazali właściwą drogę, którą trzeba podążać przez następne lata.
Marzę o...
- Chyba o tym, o czym marzy każdy człowiek, to jest o wspanialej rodzinie i zapewnieniu jej dostatniego życia. Chciałbym w życiu sprawdzić się jako dobry trener sportowy oraz nauczyciel wychowania fizycznego. Sukcesy moich podopiecznych byłyby jednocześnie moimi sukcesami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?