Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mickiewicza: Dwór Weltera to zabytek wśród bud z sidingu

Tomasz Mikulicz
Dwór Weltera jest schowany za uliczną pierzeją. Gdyby nie tabliczka informacyjna, niewiele osób zwróciłoby pewnie na niego uwagę. A budynek jest naprawdę piękny.
Dwór Weltera jest schowany za uliczną pierzeją. Gdyby nie tabliczka informacyjna, niewiele osób zwróciłoby pewnie na niego uwagę. A budynek jest naprawdę piękny. Wojciech Wojtkielewicz
Nasz Czytelnik twierdzi, że należałoby rozebrać niewielkie budynki przy ul. Mickiewicza. Po to, by przechodnie mogli podziwiać dwór Weltera z połowy XIX wieku. Dziś mieści się w nim apteka.

Wielu z nas chodzi pewnie tamtędy każdego dnia. Po drodze wstępujemy do sklepu mięsnego, czy saloniku prasowego. Ta część ulicy Mickiewicza kojarzy się wszak z niewielkimi budynkami obitymi sidingiem. A na ich zapleczu, pod adresem Mickiewicza 15, stoi bardzo piękny obiekt. To, uznany za zabytek, dwór fabrykanta Weltera.

- Budynek powstał w połowie XIX wieku. W dwudziestoleciu międzywojennym rozciągał się tu piękny ogród - mówi Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego.

Przy chodniku pojawiła się ostatnio tabliczka informacyjna. Dwór Weltera wszedł bowiem w skład szlaku białostockich fabrykantów. Prowadzi on przez miejsca, w których kiedyś istniały wielkie fabryki lub stały okazałe dwory białostockich przedsiębiorców.

Turyści mogą podziwiać m.in. fabrykę tytoniową Fajwla Janowskiego przy ul. Warszawskiej 39, czy pałacyk Beckera obok galerii Alfa przy ul. Świętojańskiej 15. - Dwór Weltera wyróżnia się tym, że nie zniszczono go podczas II wojny światowej i przetrwał do naszych czasów w oryginalnej formie - tłumaczy Andrzej Lechowski.
W latach 50. ubiegłego wieku w pobliżu budynku zaczęło piąć się w górę osiedle mieszkaniowe. Nowa zabudowa szybko zdominowała historyczną.

- Czas odwrócić proporcje. Zabytek powinien być bardziej niż dziś eksponowany. Trzeba rozebrać stojące obok niego budy - denerwuje się nasz Czytelnik, który zwrócił się do nas z tym problemem.

- Naszą własnością są tylko budynki z prawej strony dworu. Te, które stoją od strony ulicy, należą do właściciela zabytku. Na swoim terenie może on robić to, co mu się podoba - mówi Monika Romanowicz ze Spółdzielni Mieszkaniowej im. Adama Mickiewicza.

Faktem jest, że właściciel wzorowo dba o XIX-wieczny dwór.

- Żeby każdy zabytek był w takim stanie, to byłoby naprawdę dobrze. Co do sklepów, to nie ma sensu ich likwidować. One też stanowią już historię - podkreśla Andrzej Lechowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny