Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michałowo: Urząd wchodzi do domów i mierzy powierzchnię

Andrzej Zdanowicz 85 748 74 74 [email protected]
- Urzędnicy chcieli wejść do mego domu, aby od środka zmierzyć jego powierzchnię, podobnie chcieli też zrobić z garażem i budynkami gospodarczymi. Gdy im odmówiłem, zagrozili mi policją i grzywną - powiedział nam oburzony mieszkaniec Michałowa.
- Urzędnicy chcieli wejść do mego domu, aby od środka zmierzyć jego powierzchnię, podobnie chcieli też zrobić z garażem i budynkami gospodarczymi. Gdy im odmówiłem, zagrozili mi policją i grzywną - powiedział nam oburzony mieszkaniec Michałowa. Archiwum
Mieszkańcy są oburzeni kontrolami zleconymi przez burmistrza.

- Urzędnicy chcieli wejść do mego domu, aby od środka zmierzyć jego powierzchnię, podobnie chcieli też zrobić z garażem i budynkami gospodarczymi. Gdy im odmówiłem, zagrozili mi policją i grzywną - powiedział nam oburzony mieszkaniec Michałowa.

Jak się dowiedzieliśmy takie kontrole przeprowadzane są u wszystkich mieszkańców gminy, niezajmujących się rolnictwem. Dlaczego? Bo magistrat nie wierzy w ich uczciwość i sądzi, że mogli oni skłamać podając powierzchnie posiadanych budynków. A to właśnie na jej podstawie naliczany jest podatek od nieruchomości.

- Wszystko odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami - tłumaczy rzecznik urzędu Julita Niepłoch-Sitnicka.

Po więcej informacji pani rzecznik odesłała nas do referatu geodezyjno-inwestycyjnego.

- Kontrolę przeprowadzają pracownicy naszego referatu, by zweryfikować dane podane przez właścicieli do ewidencji podatkowej - tłumaczy Roman Kalinowski, pracownik referatu - Działania takie nakazuje nam ustawa. O terminie przeprowadzanej kontroli mieszkańcy są informowani listownie.

Gdy poprosiliśmy go o podstawę prawną, podał nam kilka paragrafów mówiących o tym, jakie uprawnienia mają urzędnicy przeprowadzający kontrolę. Faktycznie w przypadku sprzeciwu mieszkańców, mogą oni ukarać ich grzywną, a ostatecznie poprosić o interwencję policję.
Białostocki magistrat takich powszechnych kontroli nigdy nie przeprowadzał.

- Podatek od nieruchomości naliczany jest na podstawie deklaracji właścicieli - mówi Urszula Mirończuk, rzecznik białostockiego urzędu miasta. - Standardowo prawdziwość deklaracji weryfikuje się na podstawie danych geodezyjnych i ewentualnie innych dokumentów. Jeśli ta weryfikacja wykazuje istotne rozbieżności, wtedy mogą zostać przeprowadzone oględziny. Nie mają one jednak charakteru powszechnego.

Dlatego wielu mieszkańców nie pochwala działań magistratu w Michałowie.

- Z jakiej racji ktoś ma przychodzić do mego domu i zaglądać o wszystkich kątach - mówi pan Józef.

Przyznał jednak, że gdy urzędnicy przyszli do niego, to ich wyprosił nie godząc się na dokonane jakichkolwiek pomiarów.

Urzędnicy odnotowali więc, iż właściciel domu nie zgodził się na dokonanie pomiarów i wyszli. Teraz zgodnie z procedurą powiadomią go o następnym terminie, niewykluczone, że w obecności policji.

- Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze - komentuje Piotr Dąbrowski, opozycyjny radny.. - Miejski budżet się nie domyka, więc urzędnicy chodzą z metrówką po domach w nadziei, że będę mogli komuś naliczyć większy podatek. U mnie przeprowadzono jedną z pierwszych takich kontroli.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny