Ogromne billboardy wiszą na jednym z wieżowców przy ulicy Branickiego w Białymstoku. Można je też zauważyć w okolicach dworca PKS. Ale w oczy rzuca się przede wszystkim wizerunek zadowolonego Marka Nazarki, burmistrza Michałowa. Przypomina to stylem banery znane z kampanii wyborczych.
- To nie jest promocja gminy, jej atutów, a tylko burmistrza. Czy gminę stać na to, by wydać pieniądze na promocję tylko jednej osoby? - oburza się Dorota Burak, dyrektorka Zespołu Szkół w Michałowie. Nie ukrywa, że nie zawsze zgadza się z decyzjami władz miasta.
Raj podatkowy w strefie przygranicznej
Widoczne na białostockich blokach banery mają zachęcić ludzi do osiedlenia się w Michałowie. Przynętą ma być brak podatków od nieruchomości. Bo Michałowo to pierwsza gmina, która z nich zrezygnowała. Taką uchwałę podjęli w listopadzie 2013 roku michałowscy radni. Od tej pory o gminie jest głośno, także w mediach ogólnopolskich.
Niedawno Michałowo rozpoczęło akcję promocyjną. Władze przekonują, że warto wydać na to 50 tys. złotych. Chcą bowiem w ten sposób przyciągnąć nowych mieszkańców. Tym bardziej, że są już pierwsze efekty decyzji o zwolnieniu mieszkańców z podatków od nieruchomości.
Burmistrz Marek Nazarko twierdzi, że to był strzał w dziesiątkę.- Od początku tego roku zameldowało się u nas około stu osób. W porównaniu z analogicznym okresem 2013 roku to dwa razy więcej - wylicza.
Ludzie, którzy postanowili osiedlić się w gminie pochodzą z Białegostoku, Warszawy, a nawet ze Śląska.
Burmistrz zapewnia, że zorganizowanie kampanii promującej miasto w tym roku nie ma żadnego związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Nie liczy, że dzięki temu zyska w wyborach więcej głosów.
- Wszystko ma swoje tempo. Zwolnienie z podatków to jeden z wielu bodźców do rozpoczęcia promocyjnej akcji. To świadectwo naszej wiarygodności - przekonuje Marek Nazarko. Bo - jak podkreśla - najpierw trzeba było stworzyć odpowiednie warunki, by ludzie się osiedlili. I według niego cel został osiągnięty.
- To modernizacja drogi z Michałowa do Topolan, rewitalizacja parku w mieście, budowa rynku i basenu. W tym roku chcemy też rozpocząć budowę przedszkola - wylicza niektóre z działań Marek Nazarko.
Burmistrz żyje w innym świecie
Tak nagłego rozwoju gminy nie zauważają jednak lokalni przeciwnicy burmistrza. Dorota Burak, dyrektorka Zespołu Szkół w Michałowie (jest zarządzany przez powiat białostocki), przypomina, że z opłat podatku od nieruchomości zostały głównie zwolnione osoby zamożne. Bo jednym z warunków skorzystania z tej ulgi jest brak zaległości.
- Przecież nasze władze ufundowały wysoką podwyżkę opłat za ścieki. To aż o dwa złote więcej na jednym metrze sześciennym. O tym się nie mówi - zdradza Dorota Burak.
Jej zdaniem władze Michałowa zachowują się, jakby żyły w innym świecie, nie zauważając problemów ludzi . - Oczywiście, że powstały nowe drogi i chodniki. Ale brakuje nowych miejsc pracy. W mieście panuje bardzo wysokie bezrobocie. Na dodatek gmina przymierza się do budowy przedszkola za 5 mln złotych, kiedy jest mało dzieci - zauważa Dorota Burak.
Z ust opozycji słyszymy nieoficjalne głosy o twardych rządach burmistrza, który nie znosi słów krytyki i sprzeciwu. Świadczy o tym konflikt z Mikołajem Gresiem, byłym redaktorem "Gazety Michałowa".
Dziennikarz zrezygnował z prowadzenia gazety, bo miał dosyć pisania pod dyktando władz. Z drugiej strony Marek Nazarko nie może narzekać na brak poparcia. Wszak wygrał nasz plebiscyt na najlepszego burmistrza.
- Wójtowie i burmistrzowie w małych miejscowościach są autorytetami - wyjaśnia dr Sławomir Bartnicki, socjolog z Uniwersytetu w Białymstoku.
Przypomina, że w 2010 roku aż 201 gminach w Polsce, oprócz dotychczasowych włodarzy, w wyborach nie wystartowali żadni inni kandydaci.
- Wójt bądź burmistrz ma na swoim terenie silną pozycję. Jest najczęściej uwikłany w układy polityczno-towarzyskie. Osoba z zewnątrz nie ma szans na przekonanie ludzi do siebie, a w konsekwencji wygranie wyborów. Ponadto wystarczy, że włodarz wybuduje kilka chodników i ludzie postrzegają go jako dobrego gospodarza. Dlaczego więc w kolejnych wyborach nie mają powodów, by go znów nie poprzeć - tłumaczy dr Sławomir Bartnicki.
Nie widzi nic złego w tym, że wizerunek burmistrza Michałowa pojawia się na banerach promocyjnych.
- To, że kampania odbywa się w roku wyborczym to naturalne . Prezydent Tadeusz Truskolaski np. chce znieść nakaz klikania w miejskich autobusach. Wprowadzono BiKeRy czy budżet obywatelski - zauważa dr Sławomir Bartnicki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?