Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Probierz: Ławka musi mocniej naciskać na podstawowych piłkarzy

Wojciech Konończuk [email protected]
Trener Jagi Michał Probierz zdaje sobie sprawę z tego, jak trudno będzie utrzymać pozycję lidera ekstraklasy
Trener Jagi Michał Probierz zdaje sobie sprawę z tego, jak trudno będzie utrzymać pozycję lidera ekstraklasy Andrzej Banaś
Trener Jagiellonii Białystok Michał Probierz ocenia siedem kolejek ekstraklasy, po których żółto-czerwoni są na pierwszym miejscu w tabeli.

Czy przed startem sezonu spodziewał się Pan, że przed pierwszą przerwą reprezentacyjną Jagiellonia będzie na szczycie tabeli?

Michał Probierz: Po to się gra w piłkę, by osiągać jak najlepsze wyniki. Miejsce jest piękne, ale nikt nam tego nie dał w prezencie, a każdy rywal zrobi wszystko, by je zabrać. Dlatego nie możemy spoglądać za siebie, tylko skupić się na przyszłości.

Czy można było wycisnąć coś więcej z rozegranych już spotkań?

Miejsca lepszego zajmować już nie możemy, ale punktów mogliśmy mieć więcej. Żałuję szczególnie przegranych meczów w Płocku z Wisłą i u siebie z Lechią Gdańsk. W Płocku przegraliśmy mentalnie, bo nie byliśmy zespołem gorszym i powinniśmy przynajmniej zremisować. A z Lechią zabrakło nam boiskowego cwaniactwa i przede wszystkim skuteczności. Oby tych pogubionych oczek nie zabrakło nam w końcowym rozrachunku.

Szybko jednak wróciliście na dobre tory i była wygrana z Górnikiem Łęczna. Nie żal Panu, że jest przerwa reprezentacyjna, która może wybić Jagiellonię z uderzenia?

Nie, bo przerwa przyda się także nam. Raz graliśmy w piątek, innym razem w poniedziałek, potem w niedzielę i mieliśmy rozchwiane mikrocykle treningowe. Poza tym kilku ważnych piłkarzy dopiero wróciło po kontuzjach. Dlatego cieszę się, że będziemy mieli trochę czasu, by spokojnie popracować.

Na czym się skupicie?

Chcę, by ławka rezerwowych wywierała większy nacisk na piłkarzy podstawowego składu, by była większa konkurencja. A ostatnio jest z tym różnie.

Ciągle nie może Pan zapomnieć o wpadce trzecioligowych rezerw w Morągu?

Trudno przejść nad tym do porządku dziennego, bo to nie tylko przegrana. Jeśli ktoś, kto grał już w ekstraklasie, jedzie do takiego Huragana i nie przykłada się do gry, to godzi w swój wizerunek. Dla chłopaka z Morąga to powinno być przeżycie, że mógł zagrać przeciwko ligowcowi i zebrać - za cenę wysokiej porażki - doświadczenia. A co on sobie pomyśli, skoro wygrał 3:0?

Piłkarz, który wypada ze składu na zsyłkę do trzeciej ligi ma prawo być niezadowolony.

To niech walczy o swoje na każdym treningu i w każdym meczu, a nie obraża się, czy za szybko poddaje. Nie będzie tak, że ktoś z pierwszej ligi podpisuje kontrakt z Jagiellonią i uważa, że należy mu się miejsce w składzie. Na wszystko trzeba zapracować.

Ale chyba postawa niektórych piłkarzy w rezerwach nie mąci radości, gdy spogląda Pan w ligową tabelę?

Ze szczytu można szybko zlecieć, bo w tabeli jest ciasno. W tej lidze każdy może wygrać z każdym i to niezależnie od tego, gdzie mecz jest rozgrywany. W ostatniej kolejce aż pięć razy triumfowali goście.

Nie dziwi się Pan, że mocarze, typu Legia, czy Lech, są w dolnej połówce tabeli?

To ich problem. Dla nas liczy się to, by jak najlepiej przygotować się do meczu z Wisłą Kraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny