Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto sprawdzi internat przy mechaniaku

Julia Szypulska [email protected] tel. 85 748 74 25
Zespół Szkół Mechanicznych
Zespół Szkół Mechanicznych Archiwum
Magistrat zlecił kontrolę. Wcześniej zaś zrobiło to kuratorium i Rzecznik Praw Dziecka. To efekt incydentu - starsi uczniowie dręczyli młodszych.

Incydent miał miejsce w internacie przy Zespole Szkół Mechanicznych. Do departamentu edukacji w magistracie wpłynęła informacja, że nad wychowankami nie ma właściwego nadzoru i dochodzi tam do gnębienia młodszych uczniów. Podobny sygnał dotarł także do redakcji. Miasto poprosiło władze szkoły o wyjaśnienia i zleciło kontrolę.

- Chcemy, żeby odbyła się jeszcze w tym roku - mówi Urszula Mirończuk, rzeczniczka prezydenta Białegostoku. - Przyjrzymy się sytuacji, jaka panuje w internacie. Decyzje w tej sprawie będą podejmowane stosownie do wyników kontroli.

Nieprawidłowości nie wykazały natomiast przeprowadzone w październiku i listopadzie dochodzenia kuratorium oświaty i Rzecznika Praw Dziecka.

W wyjaśnieniu przesłanym do magistratu dyrekcja przyznaje, że pewne incydenty rzeczywiście miały miejsce. Jak pisaliśmy, zaczęło się niedługo po rozpoczęciu roku szkolnego. Po godz. 22, kiedy wychowawcy sprawdzili już ciszę nocną, kilkoro uczniów starszych klas postanowiło pokazać tym młodszym "kotom", kto tu rządzi. Kazali im na przykład mierzyć pokój kluczem. Z sygnału naszego Czytelnika wynika, że dochodziło tam też m.in. do zamykania w skrzyniach tapczanów.

Uczniów przesłuchano i przy pomocy wychowawców ustalono, kto jest odpowiedzialny za incydenty. W efekcie jeden z chłopaków został skreślony z listy wychowanków, a trzem innym publicznie udzielono nagany. Jak zapewnia dyrekcja, obecnie do podobnych zdarzeń już nie dochodzi. - Sytuacja unormowała się - przekonuje Józef Panasiuk, zastępca dyrektora Zespołu Szkół Mechanicznych w Białymstoku. - Incydent wydarzył się, a winnych ukarano. W ubiegłym tygodniu pedagodzy przeprowadzili wśród wychowanków anonimowe ankiety. Z pobieżnej ich analizy wynika jednak, że uczniowie czują się w internacie bezpiecznie.

W magistracie zwrócono także uwagę na fakt, że w tym roku szkolnym internat nie ma kierownika. Placówkę nadzorują dyrektor naczelna oraz wicedyrektor. - Tak jest nadal - przyznaje Józef Panasiuk. - Pracujemy jednak nad tym, by znaleźć kogoś odpowiedniego.

Jeszcze do niedawna, kierownik był. Jednak w ocenie dyrektorki, nie sprawdził się na tym stanowisku. Biorąc pod uwagę niedawne incydenty, taki zdalny nadzór internatu może być niewystarczający. Czy tak jest rzeczywiście, sprawdzą urzędnicy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny