Miasto przygotowuje się do zimy

W poniedziałek, około godziny 18, na ul. Liniarskiego pojawili się pracownicy firmy, która w tym roku ozdabiać będzie białostockie place i ulice na święta.
Choć dekoracje będziemy mogli podziwiać dopiero w pierwszych dniach grudnia. Bo dopiero wtedy zaczną świecić.

Plac pełen imprez

Wiadomo już, że w tym roku, podobnie jak w poprzednim, białostoczanie będą mogli spotkać się na wspólnej, miejskiej wigilii. Dokładna data i miejsce nie są jeszcze ustalone, ale prawdopodobnie będzie to plac miejski.

Za to nie będzie w tym miejscu miejskiej ślizgawki "pod chmurką". Miasto postanowiło, że w tym roku urządzi ją na placu przed Teatrem Dramatycznym.
Będzie podobnych rozmiarów jak ta ubiegłoroczna. Ceny - prawdopodobnie niższe niż na krytym lodowisku. Ze wstępnych zapowiedzi wynika, że godzina jazdy może kosztować 4 złote - bilet normalny lub 2 złote - bilet ulgowy.

Za to białostoczanie będą mogli poszaleć na miejskim placu, witając nowy rok. Bo to właśnie tu zaplanowano miejski sylwester. Bawić nas będą szwedzka formacja Basic Element i Kasia Cerekwicka. Oczywiście zaplanowano też pokaz fajerwerków. Trzygodzinna impreza ma kosztować miasto 200 tysięcy zł.

Nie damy się?

Zima w mieście to jednak nie tylko girlandy i zabawy. Ale też przykra rzeczywistość w postaci zaśnieżonych czy oblodzonych ulic i chodników.

Miasto zapewnia, że jest przygotowane do tego starcia.

- W październiku sprawdziliśmy sprzęt do odśnieżania i usuwania śliskości - mówi Karol Świetlicki z biura komunikacji urzędu miejskiego. - Jest przygotowany tak, że może być użyty w ciągu półtorej godziny od chwili podjęcia akcji na zaśnieżonych drogach.

Jaką mamy gwarancję, że zima tym razem nie zaskoczy drogowców?

- Władze postanowiły zwiększyć kary dla firm, które nie wywiążą się ze swoich zobowiązań - mówi Świetlicki. - W poprzednich latach wynosiły one jeden procent, teraz będzie to 20 procent miesięcznego wynagrodzenia.