Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto nie wybudowało dojazdu do kościoła i Spodków. Właściciel działki zażądał 2,6 mln. By nie płacić, gmina reaktywowała prawo z 2005 r.

Tomasz Maleta
Tomasz Maleta
Przy zboczu świątynnym miała prowadzić druga droga dojazdowa do Spodków
Przy zboczu świątynnym miała prowadzić druga droga dojazdowa do Spodków Tomasz Maleta
2,6 mln złotych - na tyle w 2020 roku rzeczoznawca wycenił wartość działki przy kościele św. Rocha je. To przez nią miała prowadzić droga dojazdowa do świątyni i dalej do Spodków. Ale miasto jej nie wybudowało. Właściciel domagał się jej wykupu zgodnie z prawem miejscowym. By tego uniknąć miasto zamierza powrócić do poprzedniego planu z 2005, który dopuszczał mieszkaniówkę.

- Nie powinnyśmy odkopywać planu miejscowego sprzed piętnastu lat, a dążyć do poszerzenia układu drogowego w tym miejscu – uzasadniał na poniedziałkowej sesji radny Karol Zieleniecki.

Czytaj też:Białystok. Miasto kupi 20 autobusów elektrycznych w ramach budowy węzła inetermodalnego w miejscu wyburzanego częściowo CH Park

Chodzi o drugą drogę dojazdową do białostockich Spodków. Od dawna można dojechać do nich uliczką tuż przed skrętem w Bohaterów Monte Cassino i Poleską. Alternatywny dojazd zamierzono poprowadzić w prawo od ul. św. Rocha. Prowadziłaby między zboczem, na którym stoi kościół św. Rocha a pawilonami handlowymi. W planach projektowych widniał pod nazwą DK8-D.

Droga miała też przebiegać przez działkę nr 255, obręb 11. Zgodnie z decyzją Nr 1337/2013 udzielenia zezwolenia na realizację inwestycji działka powinna zostać wykupiona w celu realizacji inwestycji. Tyle, że miasto nie wybudowało drogi. Dlaczego?

- Decyzja o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej wydana w 2013 roku przez prezydenta i utrzymana przez wojewodę, została zaskarżona przez właścicieli do sądu administracyjnego. W następstwie czeg0 decyzja ZRID została wycofana z obiegu prawnego, a droga nie została wybudowana - tłumaczyła w piątek [20.11.2020] Agnieszka Rzosińska, dyrektor departamentu urbanistyki magistratu, komisji zagospodarowania przestrzennego.

Jednak zaawansowane ustalenia projektowe zostały przeniesione do planu zagospodarowania przestrzennego uchwalonego w 2016 roku.

Czytaj też:Spodki odlecą, a w górę wystrzeli PIK

Tyle, że miasto nie ma pieniędzy na taką transakcję.

- Obecnie jest zupełnie inna sytuacja niż w 2013 roku - tłumaczyła radnym Agnieszka Rzosińska

Według urzędników wskazane było podjęcie działań, które ograniczą konieczność poniesienia przez miasto wysokich wydatków. I dlatego władze miasta sięgnęły wstecz po prawo, by reaktywować zapisy planu miejscowego z 2005 roku.

- W ramach zmiany zakłada się umożliwienie realizacji zabudowy o funkcji usługowej i mieszkaniowej wielorodzinnej, a tym samym rezygnację z fragmentu drogi 8KD-D w miejscu działki nr 255, obręb 11. Ma to na celu wyeliminowanie powodu roszczeń – uzasadniała uchwała, nad którą głosowali w poniedziałek 23 listopada radni.

Czytaj też:Białystok to nie Kana Galilejska

Dyskusję zdominował nie tyle dojazd do Spodków, co do samej bazyliki.

- Obecnie jest tylko jedna droga dojazdowa do bazyliki, która pozwala służbom ratunkowym dotarcie od strony ul. Dąbrowskiego. Natomiast jadąc od strony Piłsudskiego czy Lipowej trzeba jechać do dworca, zrobić nawrotkę i dopiero ulicą św. Rocha. W przypadku takiego obiektu jakim jest bazylika powinny być co najmniej dwie drogi – tłumacza radny Konrad Zieleniecki.
Wtórował mu kolega klubowy Henryk Dębowski: - Budowa tej drogi nie tylko poprawie bezpieczeństwo drogowe, ale przyczyniłaby się do zwiększenia miejsc postojowych, których na tym terenie brakuje.

Klub PiS chciał, by projekt uchwały został odesłany do wnioskodawcy, by jeszcze raz rozważył konieczność budowy drogi.
- Rozwiązanie proponowane przez magistrat nie jest szczęśliwe ani dla miasta, ani dla parafii, ani dla właściciela działki – tłumaczył radny Zieleniecki. – Warto rozważyć budowę drogi w ramach partnerstwo publiczno-prywatnego czy współpracy z innymi podmiotami publicznymi.

Wiceprezydent Zbigniew Nikitorowicz uzasadniał, że miasta nie stać na takie prezenty. Mówił, że ta droga nie jest konieczna i niezbędna. Zwłaszcza, że parafia przez stulecia funkcjonowała bez układu komunikacyjnego w tym terenie.

- Miasta nie stać na wykup działki, a następnie budowę parkingu przy parafii w tak trudnych warunkach terenowych i własnościowych. To jest zbyt kosztowne jak na dzisiejsze czasy. Dojazd do świątyni jest zapewniony – podkreślił.

Ostatecznie radni najpierw odrzucili wniosek PiS o odesłanie projektu do ponownego rozpatrzenia, a następnie zmienili plan miejscowy przywracając zapisy z 2005 roku. Działka przestała być zapisana pod drogę, czyli nie jest już przeznaczona pod cel publiczny. A w takim wypadku miasto nie musi jej wykupić.

Białystok. Miejscy planiści przygotowują projekt planu przes...

Przejść dla pieszych będzie mniej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny