Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto nie stara się o odszkodowanie od telewizji TVN24. Domaga się sprostowania materiału o Białymstoku

OPRAC.: red
Miasto Białystok domaga się od pięciu lat sprostowania od stacji TVN 24 za materiał w programie "Czarno na białym"
Miasto Białystok domaga się od pięciu lat sprostowania od stacji TVN 24 za materiał w programie "Czarno na białym" Archiwum
Miasto uważa, że nie poniosło straty majątkowej, wiec nie widzi podstaw do ubiegania się o odszkodowanie od telewizji TVN 24. Chce natomiast sprostowania materiału, który pięć lat temu pokazał Białystok jako miasto rasistowskie.

Chodzi o reportaż o naszym mieście wyemitowany w czwartek, 25 stycznia 2018 roku, w programie „Czarno na białym”. Była w nim mowa m.in. o ataku na polsko-hinduską rodzinę czy marszu ONR-u. Ale też o tym, że św. Mikołaj z opaską ONR spotkał się z dziećmi w jednej z białostockich świetlic (w rzeczywistości takie wydarzenie miało miejsce w gminie Supraśl)

Po emisji audycji w Białymstoku zawrzało. Ówczesna rada miasta, w której większość miał PiS, przyjęła specjalne stanowisko. Zaznaczyła w nim, że reportaż jest przykładem tego, jak media mogą wykreować fałszywy wizerunek miasta.

- Reportaż wzbudza wiele wątpliwości, co do obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej, do której zobowiązuje polskie prawo. Przedstawianie Białegostoku, jako sympatyzującego z ideami rasizmu, faszyzmu czy ksenofobii wprowadza w błąd opinię publiczną, utrwala stereotypy oparte na wątpliwościach i dezinformacji. Te nieuprawnione opinie są krzywdzące dla blisko 300 tysięcy mieszkańców – podkreślili radni.

Wyjątkowo zgodny był też z nimi prezydent. Miał pretensje, że w materiale nie pamiętano o chronologii zdarzeń. Padło np. zdanie, że „kiedy prezydent próbuje walczyć z nacjonalistami, wiceprezydent spaceruje z nimi w marszach po mieście”. To odniesienie do tego, że 1 sierpnia 2017 roku prezydent przerwał obchody rocznicy powstania warszawskiego, bo przyszli na nie ONR-owcy. Natomiast wiceprezydenta Adama Polińskiego sfotografowano, jak idzie w marszu dla życia i rodziny, a za plecami ma transparenty nacjonalistów. Tyle że zdjęcie wykonano w 2012 roku. O tym jednak w materiale nie wspomniano.

- Poza tym widz mógł odnieść wrażenie, że oddelegowałem swojego zastępcę, by szedł w marszu. A to nieprawda. Był tam jako osoba prywatna, a nie przedstawiciel miasta. Mógł nawet nie widzieć, że za nim idą ONR-owcy - tłumaczył prezydent. Uważał, że Białemustokowi przyprawia się „gębę”. - Wiele rzeczy zrobiliśmy dobrych, a te, które są marginesem, a właściwie były, przedstawiane są jako aktualne dziejące się w naszym mieście - podkreślał Tadeusz Truskolaski.

Został zobowiązany przez radnych do podjęcia niezbędnych kroków prawnych w celu wyegzekwowania od stacji TVN 24 należytego sprostowania opublikowanego materiału.

- Jak również zadośćuczynienia mieszkańcom Białegostoku – napisali w oświadczeniu radni.

Zresztą o sprostowanie materiału prezydent wystąpił sam dzień po pokazani materiału w telewizji. Ponieważ się jego się nie doczekał, miasto skierowało sprawę do sądu.

Czytaj też: Prezydent Tadeusz Truskolaski ostro krytykuje TVN. Za materiał o Białymstoku w programie "Czarno na białym"

Od emisji reportażu minęło ponad 60 miesięcy. W ciągu tego czasu radny Henryk Dębowski kilka razy pytał, na jakim etapie jest obrona dobrego imienia Białegostoku. We wrześniu 2020 roku władze miasta odpowiedziały, że postępowanie jest w toku. Potem prezydent przyznawał, że opinie biegłego wykluczają naruszenie prawa przez stację. W końcu wiosną ubiegłego roku magistrat ujawnił, że władze Białegostoku miasto nie domagają się odszkodowania. Żądają natomiast od stacji oświadczenia prostującego treści materiału telewizyjnego. .

Po ponad 9 miesiącach radny Henryk Dębowski ponownie zapytał prezydenta o proces z TVN24. Pytał co dalej ze sprawą, dlaczego władze Białystoku nie domagają się odszkodowania od stacji TVN24 oraz czy analizowano wielkość kwoty jaką mogłoby uzyskać miasto tytułem zadośćuczynienia.

W odpowiedzi sekretarz miasta wyjaśnia, że wysokość kwoty odszkodowania ustalana jest w odniesieniu do szkody, która została wywołana naruszeniem dóbr osobistych, powstałej np. w związku z utratą kontraktu i korzyści finansowych.

- W omawianej sprawie miasto Białystok nie poniosło jakiejkolwiek szkody w powyżej wskazanym rozumieniu, co uniemożliwia prawnie zgłoszenie żądania zasądzenia na jego rzecz odszkodowania - uważa sekretarz Krzysztof Karpieszuk podpierając się opinią dyrektor biura prawnego magistratu.

Jeśli chodzi o sprostowanie, to miasto w pozwie domaga się, by autor reportażu odczytał je ustnie przed emisją programu "Czarno na białym" w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku.

Trudno powiedzieć, czy to nastąpi i kiedy, bo proces na razie nie ruszył.

- Do dnia dzisiejszego postępowanie obejmowało wymianę pism procesowych pomiędzy stronami oraz sporządzenie opinii biegłego. Obecnie miasto złożyło kolejne pisma procesowego zgodnie z wezwaniem sądu - wyjaśnia Krzysztof Karpieszuk.

Oto treść sprostowania, którego domagają się władze Białegostoku:
W związku z opublikowaniem w dniu 25 stycznia 2018r. w programie „ Czarno na białym' materiału redaktora Rafała Stangreciaka oświadczam, iż został on przygotowany w sposób nierzetelny. Materiały przedstawiające Miasto Białystok w dużej części były archiwalne, a jako takie nie zostały oznaczone.
Montaż zdjęć archiwalnych miał potwierdzać nieuprawnioną tezę o tym, że Białystok jest miastem rasistowskim oraz o sprzyjaniu władz miejskich organizacjom o takim charakterze.
W cytowanych wypowiedziach panów Marcina Kąckiego oraz Rafała Gawła zawarte były nieprawdziwe informacje dotyczące braku edukacji w kwestii tolerancji w Białymstoku. O tym, że takie działania sq podejmowane świadczy fakt zrealizowania w latach 2014-2017 programu , Białystok dla tolerancji
Tez prezentowanych w materiale nie potwierdzają także statystyki policyjne, z których wynika, że liczba przestępstw na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych i wyznaniowych spadła w ostatnich latach o połowę. W 2016n było ich 57, w 2017r. już tylko 28. Również o połowę spadła liczba przestępstw propagujących faszyzm z 26 w 2016r. do 13 u, 2017.
Materiały dotyczące Białegostoku zaprezentowane w reportażu red. Rafała Stangreciaka zostały zestawione tak, aby widz odniósł wrażenie, że Białystok to miasto rasistowskie. Wykorzystano materiały archiwalne, dotyczące różnych wydarzeń, zestawiając je z aktualnymi wypowiedziami tworząc wrażenie ich aktualności. Wizerunek miasta, jaki z nich się wylania jest nieprawdziwy i krzywdzący dla Miasta Białystok, w którym podejmuje się wiele działań zwalczających i zapobiegających negatywnym zjawiskom nietolerancji.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny